Bardzo stare zdjęcie.
"Najtrudniejszą lekcją jest upodobanie Clare do przebywania w samotności. Czasami, kiedy wracam do domu, wydaje się rozdrażniona; przerywam jej tok myśli, wdzieram się do rozmarzonej ciszy dnia. Czasami widzę na jej twarzy wyraz, który przypomina zamknięte drzwi. Chowa się do pokoju swego umysłu i siedzi tam, robiąc na drutach. Odkryłem, że Clare lubi być sama."
Upłynął czas na zastanowienie. Powinnam stać na stałym gruncie, ale nie potrafię znaleźć miejsca dla siebie . Mam papierki, którymi mogę sobie dupę podetrzeć. Jedyne, czego pragnę w tym momencie, to odzyskać utracone dzieciństwo. Moje misie patrzą na mnie przerażająco-błagającym wzrokiem. Nie rozumieją. Początkowo również nie pojmowałam, ale już wiem. Przez kilka lat dążyłam do dorosłości. Delektowałam się porannym i południowym smakiem kawy z mlekiem, niewyspana uczyłam się, chciałam być kimś. Wymarzyłam sobie , jako mała dziewczynka kilka ról , które będę odgrywać za kilka lat, byłam święcie przekonana, że zdobędę upragnione cele. Zapomniałam o chwili obecnej.
A dziś zastanawiam się czy kierunek , na który mogę się dostać jest spełnieniem moich marzeń , czy miasto, w którym będę nie wyniszczy mnie. Nie chcę się dusić w klatce niespełnienia, lecz jednocześnie wiem, że posiadam zbyt wysokie ambicje. Jestem jedną z wielu. Moje imię jest tylko imieniem, które noszą tysiące kobiet. Mój charakter jest mieszanką wielu cech. Trudno mi jest żyć samej ze sobą. Czy drugi człowiek zdoła oddychać w jednej przestrzeni ze mną?
Wiem , że pragnienie powrotu do dzieciństwa jest formą ucieczki, tarczą obronną przed własnymi lękami. Ale ze mną po prostu trzeba umieć żyć,a więc gdzie jesteś dziś?