Nie wiem jak walczyć ze sobą. Nic nie dają ćwiczenia, hula hop, dwie godziny tańca. Waga ciągle taka sama. Przecież zmieniłam dietę... może to przez pierogi , które jadłam na obiad? Nie wiem co robić. Nie wiem po co ćwiczę skoro to nic nie daje... a brzuch podczas ćwiczeń tak cholernie boli i ból promieniuje ąż do kręgosłupa, żeledwo wytrzymuję. Naprawdę nie wiem. Mam jeśc jogurt na obiad? Może rzeczywiście powinnam zacząć liczyć kalorie....