Wyjęła tabletki...I jedna za drugą łykała...Krzyknęła tylko:
Boże wiesz jakie jest moje marzenie...posiedzę, poczekam na jego spełnienie...
Poczuła się senna... co chwilę upadała...Zobaczyła tego, któremu cała się oddała...
Próbował wziąć ją na ręce...Mówiła: nie dotykaj mnie nigdy więcej!
Oczy jej się zamykały...Tylko usta te same słowa powtarzały...
Nigdy mnie nie kochałeś... Zbędne nadzieje mi dawałeś...
I coraz ciszej i wolniej mówiła...Bo swoje ziemskie życie właśnie kończyła...
Patrząc na niego powiedziała:"Nie zapomnij mnie... I tak kocham Cię..."
Mimo że mnie skrzywdziłeś i życie moje w piekło zmieniłeś...
I on zapłakał nagle... słysząc jej wyznanie...
Odchodziła powoli... nie wiedząc co się stanie...
Czekała na chwilę... W której jej serce bić przestanie...
On chodził niespokojny, wyrzucając z siebie...
Że to przez niego ona chce być teraz w niebie
Opadło jej ciało... serce bić przestało...
On gdy to ujrzał rozpędził się, i skacząc ze skarpy zawołał:
kochamCię! A z jej martwego ciała, po policzku ostatnia łza poleciała...
;'(
dziękuje Tobie, i Tobie za weekend.
za wczoraj, szczególnie.
nie wiem, czy jest dobrze, czy jest źle.
niby rozumiałam wszystko, teraz nie rozumiem nic.
p u s t o . . .
". . . wielka miłość.? taa. chyba w filmie. w życiu trzeba, jednak myśleć realistycznie [...]
przecież, to nie tak miło być, przecież MY, a jednak już oddzielnie [...]
mam zapomnieć.? raczej z trudem to nadejdzie, po co zraniłeś moje serce.?
wiedz, że ono nie jest obojętne. wiedz, że przeżywa życiową klęskę.
wiedz, że wali, jak oszalałe, obolałe. to, co przyszło, poszło razem z wiatrem [...]
nie czułe pocaunki,a niby wielka miłość, a jednak gówno prawda.
jak kochasz - naprawiasz. jak nie...'kocham' wmawiasz . . ."
Tłoku_Jesteś tylko wspomnieniem.
.i, przyłoż mi pistolet, do skroni.
noo, śmiało.