photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 LUTEGO 2013

Miłośćodpierwszegowejrzeniacz.13

Miłość od pierwszego wejrzenia cz.13

 

Chwile tak jeszcze zartowalismy az w koncu pojechalismy. Droge powrotna spedzilismy na rozmowach o wszystkim i o niczym.. Weszlismy do domu, a Bartek krzyknal:

- Poddajesz sie czy walczysz?- i zaczal sie smiac

- Ja poddac? Nigdy!!!- odpowiedzialam , a on zaczal sie zblizac, do mnie nie wiedzialam co chce zrobic, moze bitwa na poduchy? Laskotki? Juz sie balam! ;DD

... Byla to jednak bitwa na poduchy , która zakonczyla sie laskotkami. Walczylismy tak.. Bardzo dlugo! No bo przyjechalismy o 15.15 a nasza 'wojna' trwala do 16!

- Poddaje sie- krzyknal Bartek- teraz wiem, ze z toba lepiej nie zadzierac!

- Ha ha- krzyknelam usatykcjonowana- a nie mówilam!?

- No, no.. - jakal sie- no dobra! Mówilas!-odrzekl z wielkim usmiechem na twarzy

- A mnie sie slucha-powiedzialam z równie duzym usmiechem

- Mam sluchac 15-latki?-rzekl drwiaco

- Osz ty! Odezwal sie wielce dorosly, a tylko 5 lat starszy!

 

- Ale ja jestem glodny...- powiedzial nagle Bartek

- Nie zmieniaj tematu. Przegrales a teraz sie wymigujesz?

- Ja zrobilem sniadanie to ty obiad-powiedzial z usmiechem nie sluchajac mnie

- No spoko. Na co masz ochote? I co masz w lodówce oczywiscie? ;

- Nie..! Ja zartowalem!

- Jak to? Nie jestes glodny, czy znowu robisz ze mnie kaleke i nie moge zrobic obiadu?-rzeklam lekko poirytowana

- Ja zamówilem dla nas miejsce w restauracji, no tego.. ja.. Zapraszam cie na obiad! - powiedzial usmiechniety

- Hm.. A ja co? Ja mam sie pewnie zgodzic?- zapytalam smiejac sie w duchu

- No jasne! Podkreslam , ze nie przyjmuje odmowy!

- No.. a na która?

- Na 17.-nasta

- Oj.. Ide sie szykowac, przeciez jest juz 16.10!

- Przeciez wygladasz swietnie!

- No co ty? Wade wzroku masz? Lekarz? Oj ty!

- Ha ha , bardzo smieszne. Idz juz lepiej idz-powiedzial z usmiechem

Wyszlam z salonu, tylko jeszcze wywalilam jezyk na Bartka.

Oczywiscie nie wiedzialam co na siebie wlozyc . ; ) Wywalilam prawie wszystkie swoje rzeczy, w koncu znalazlam sukienke http://www.photoblog.pl/modnexozestawy/109670116 , która kupilam przed wakacjami , nigdy jej jeszcze nie mialam no ale cóz, nareszcie sie przydala. Byla w sam raz na taka obiado-kolacje. Jeszcze sie tylko pomalowalam, upielam swoje geste , czekoladowe wlosy i 16.40 zeszlam do salonu.

- Ale .. slicznie wygladasz-powiedzial na mój widok Bartek

- Dziekuje. - odpowiedzialam

Wyszlismy. Posilek byl smaczny, a gdy wyszlismy zaczal pruszyc snieg, w koncu byl poczatek grudnia. Gdy zajechalismy, do domu, Bartek dostal telefon. Jego mina byla nieokreslona , nie wiem czy byl wesoly czy smutny. Ale mialam przeczucie, ze chodzi o mame lub Piotra.

- To ze szpitala..-powiedzial

- I co?

- Twój... Chlopak... Wybudzil sie ze spiaczki..- no nie byl happy , mówiac to

- Prosze pojedziemy do niego?

- Ale odwiedziny , sa do 17, no chyba , ze sie wkrecimy jakos ' zawodowo '

- Ale zebys pózniej nie mial jakis problemów przeze mnie

- Nie.. Nie bój sie.

 

Opowiadanie z internetu.

Informacje o waszeopowiadaniax3


Inni zdjęcia: Dzień gorącego lata bluebird111539 akcentovalove of my life saleenGrzybobranie itaaanKochammmmmm sztangelZ fajeczką milionvoicesinmysoulSzczakowa Jaworzno suchy19062025.07.18 photographymagic... maxima24... maxima24