Cieszę się, bo ostatnio udało mi się spotkać z moimi dziewczynami z pracy, wszystkie jak na komendę mnie wyściskały i zapytały, kiedy do nich wracam. Nie ukrywam, że zrobiło mi się bardzo miło, jednak teraz najważniejszy jest dla mnie mój syn. Rośnie w oczach, co mnie zaskakuje. Zaskakuje mnie również, bardzo pozytywnie oczywiście, jak cieszy się na mój widok. Moje serce wtedy chce wyskoczyć z piersi z tej radości <3 Jest takim moim małym dużym Skarbem. Jestem, jesteśmy z mężem z Niego niesamowicie dumni. Nie przypuszczałam, że taki mały człowieczek może tak wywrócić życie do góry nogami. Cieszę się, że Go mamy i jest Naszym małym słoneczkiem. Kocham bardzo mocno moich dwóch panów <3
Nie chce mi się nawet komentować całej tej sytuacji, bo nie dość, że robiłam z siebie wariatkę na każdym kroku, to jeszcze z niektórymi ludźmi w ogóle nie szło się porozumieć. Nie twierdzę, że życie ma być usłane różami, jednak to, przez co ostatnio musiałam przejść przechodzi ludzkie pojęcie. Dobra strona tej całej sytuacji jest taka, że są jeszcze ludzie, którzy chcą szczerze pomóc, za co jestem im dozgonnie wdzięczna. Gdyby nie oni, to nie wiem, co bym poczęła w tym momencie.
Nie mogę uwierzyć, że praktycznie połowa studiów za mną. Temat pracy ustalony, zarys pracy jest. Zostały mi dwa egzaminy, kilka seminariów i w końcu upragnione wakacje od uczelni.
Wczoraj dotarł do Nas globobarek, jest wspaniały! Na wszystkich balkonach mamy już płytki, doszły też balustrady, wszystko od razu wygląda inaczej. Zamówiliśmy jeszcze z Kotkiem stolik z krzesełkami na balkon od strony sypialni - nie mogę się doczekać wspólnego picia herbaty lub kawy na balkonie w ciepłe dni! Jutro prawdopodobnie ma przyjść komoda do korytarza, czekamy na nią z niecierpliwością, tak samo jak na meble do sypialni. Jednakże na to ostatnie trzeba będzie jeszcze poczekać. Aczkolwiek rzeczy do kupienia coraz mniej, co mnie cieszy, chociaż szkoda, że zostały same te najgorsze, bo najdroższe. Jednak trzeba je kupić, innego wyjścia nie ma.
Wczoraj również spotkałam się z moją świadkową, tak długo się nie widziałyśmy! To było takie miłe się zobaczyć! Jest zachwycona moim synkiem, bardzo mi miło z tego powodu ;) Nie mogłyśmy się nagadać, szmat czasu zrobił swoje. Mam nadzieję, że niedługo się znowu zobaczymy! Cieszę się też, bo udało mi się skontaktować z Jolą, rozmawiałyśmy bardzo długo przez telefon, zdecydowanie tego było nam trzeba.
Nie mogę uwierzyć, jak ten czas pędzi do przodu, zaraz będziemy świętować czwartą rocznicę ślubu z moim mężem! Przecież dopiero co szykowałam się do ślubu i jechaliśmy do kościoła, a potem tańczyliśmy do białego rana... Niesamowite, jak to szybko minęło, dla mnie to było zaledwie "wczoraj", a tu jeszcze od dwóch miesięcy uszczęśliwia Nas synek. Co tu dużo pisać, mam wspaniałych chłopaków, nic więcej do szczęścia nie jest mi potrzebne, reszta mam nadzieję jakoś się ułoży.
12 MAJA 2025
9 KWIETNIA 2025
20 LUTEGO 2025
3 STYCZNIA 2025
14 GRUDNIA 2024
3 LISTOPADA 2024
16 PAŹDZIERNIKA 2024
23 WRZEŚNIA 2024
Wszystkie wpisyInni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24