Nie mam czasu nawet spokojnie usiąść, jestem strasznie zmęczona wszystkim. Czas biegnie jak opętany. Jestem wycieńczona pewnymi sprawami, na które nie mam wpływu i boję się pomyśleć, co będzie dalej... Naprawdę się obawiam. Mam sporo wsparcia, ale siły wcale. Łapię się na totalnej bezsilności i płaczu. Czekam po prostu na lepszy czas...
Warsztaty Mikołajkowe u synka przebiegły w porządku, czekają mnie jeszcze jego jasełka i u mnie w pracy. Doczekałam się również wyróżnienia za udział mojego podopiecznego w konkursie. Rozpiera mnie duma.
W zeszłym tygodniu ubieraliśmy w Częstochowie na placu choinkę, a dzisiaj odwiedziliśmy moją świadkową, bardzo długo się nie widziałyśmy. Dzieciaki zdążyły się fajnie pobawić, aż mój synek był smutny, że musi wracać do domu. Odnowił się kontakt z jedną osobą, póki co jest w porządku.
Zrobiłam też w końcu coś, co powinnam już zrobić dawno temu. Szczerze mówiąc tego się nie spodziewałam, ale przynajmniej już wszystko wiem. Co prawda nie jest to potwierdzone na sto procent, jednak to wszystko ma jakiś sens. Aktualnie czekam na styczeń i rozwój wydarzeń.
Mam sporo do zrobienia przed świętami, jednak nie wiem, czy się wyrobię, zmęczenie i brak czasu robi swoje. Mam pewien plan w głowie, mam tylko nadzieję, że dojdzie do skutku. Choinkę dzisiaj mąż już kupił. Poza tym wychodzę od kilku lat z założenia, że jak się czegoś nie zrobi, to świat się nie zawali, jestem tylko człowiekiem. Teraz zwyczajnie czekam na odpoczynek, zasłużony odpoczynek po całych tych zawirowaniach. Jak wspomniałam, myślę tylko o tym, by pewne rzeczy się skończyły i było w porządku. Reszta zawsze jakoś się ułoży.
3 STYCZNIA 2025
14 GRUDNIA 2024
3 LISTOPADA 2024
16 PAŹDZIERNIKA 2024
23 WRZEŚNIA 2024
21 SIERPNIA 2024
12 LIPCA 2024
9 CZERWCA 2024
Wszystkie wpisy