photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 30 LIPCA 2011

Dajesz mi niepokorne myśli...

-jestem mistrzynia w zachowywaniu pozorow. To zdjecie idealnie to pokazuje.

 

   Ciesze sie, ze jestem. Doswiadczam tej radosci. Mam ja namacalnie. Bo myslalam, ze tamo sie nie skonczy. Ze nie dam rady. Nie bylam dzielna. Absolutnie nie. Bylam przerazona, zdolowana, slaba. Ale mimo wszystko mam swiadomosc, ze jestem silniejsza, niz myslalam.

  Dzisiaj plawie sie w lenistwie. Jest mi z tym dobrze. Dogadzam sobie, jak tylko moge ;] i jest dobrze. Chociaz doswiadczam wewnetrznego rozdarcia. Chce spokoju. Zawsze, wszedzie i za wszelka cene. Mam go. Tylko w tej sytuacji potrzebuje czegos nowego, pasjonujacego. Stabilizacje juz mialam. A ja musze nakarmic swoja proznosc. Poza tym chce latac. W tym cholernym zyciu inni maja na codzien to, o czym ja moge tylko marzyc. Poczekam. Przeciez. Ciagle czekam. Bo wiem, ze kiedys to nastapi. Wiem. Nie musisz mi tego mowic. Sama moge sobie to wmawiac. Chociaz wolalabym uslyszec to od kogos innego. Predzej bym uwierzyla. Kiedys. A teraz? Godze sie przeciez. Z losem. Zobaczymy. Niedlugo sie rozstrzygnie. Niech ktos w koncu nakarmi ta moja proznosc! Na razie chce zrobic jakas glupote, zeby znalazc potwierdzenie. Daj mi swoje zycie! Porsze! Bo ja nie mam tego, co ty. Wyzbylam sie tego zlego obrazu. I co z tego? Chce tam byc. Z nimi. Chce, chce, chce! Ale za bardzo sie boje. Przeciez wiadomo, ze powiem nie. Bo nie podoba mi sie moje polozenie! Musze cos z tym zrobic, bo im wiecej o tym mysle, tym dostaje wiekszej kurwicy. I nie jest mi z tego powodu smutno, po prostu czuje sie zirytowana. Z drugiej strony chce Ciebie. Bo jestes moim lekarstwem na zryra psychike, moim drogowskazem, motywacja. Przeciez wiesz, ze dla Ciebie wszystko. Chociaz Cie ranie. Jak nikogo. I to jest moj najwiekszy blad. Pomozesz mi. I wszystko bedzie dobrze.

    I mysle tych palantach. Zebys wiedzial, jak czesto jestes w mojej glowie. Absolutnie na to nie zaslugujesz, ale wybacz, nie umiem cie stad wyrzucic. I brakuje mi ciebie. I chce cie. I nienawidze. Oczywiscie tak mocno, jak pozwala mi na to moja nienawisc, a ona ogranicza sie raczej do wstretu. Do odczlowieczenia. Jeden palant jest. Reszta. Reszta. Ona. One?! Papa. Kurwa mac. Ja, ja, ja. Za malo mnie... W dalszym ciagu nie ma mnie wiecej! Swietnie jest. Co do kolejnej czesci reszty. Szara masa. I wyodrebnione w calkowicie niezrozumialym dla mnie procesie przypadkowe jednostki. Tak to wy. No i wy. Reszta, reszty. W kazdym razie. Jest milo, jest fajnie. Wcale nie zajebiscie. Wlasnie, wlasnie. Zaczynam przekraczac jakas niewidzialna granice robiac te kalkulacje, te oblicznia na zimno. Nigdy nie miewalam ukrytego celu. Znaczy mialam pewnie. Ale jednak oni cos znacza. Dlatego musze szybko pozbyc sie tych mysli. Nigdy wbrew sobie. Nie do tego stopnia. Milo bylo sobie pomarzyc. Widziec te korzysci. Materializm. I artyzm. Bunt i pogodzenie. Serio jestem rozdarta. M. wroc!! Bylo fajnie, wlasciwie bylo nadzywczajnie. Sluchaj to byla jedyna nadzwyczaja rzecz, ktora robiles w swoim beznadziejnym zyciu. Dobry uczynek powiedzialabym. Ekscytujacy. Gdzie ja znajde kogos takiego jak ty? Bo tak latwo sie zakochujesz. Wielkie slowa. A to przeciez nic wielkiego. Trzeba czasem szastac moralnoscia. Jakbys kiedys, gdzies... Jestem. Nie czekam, ja sobie zyje. Ale jesli to oczywiscie.

    Nie ma innych. Dreczona samotnoscia? Ja, ktora do niej uciekam, lgne, przytulam sie i nie chce sie odkleic. To ja. Wiec zostaje mi to po prostu.

 

"Zmarnowałem podeszwy w całodziennych spieszeniach,
Teraz jestem słoneczny, siebiepewny i rad.
Idę młody, genialny, trzymam ręce w kieszeniach,
Stawiam kroki milowe, zamaszyste, jak świat.
(...)

Pojechała mi bajka poza góry doliny
nic jakoś mi nie żal, a powinno być żal..."

  

Komentarze

trzymajfasonalbogin Do tych, z ktorymi sie nie da powaznie pogadac, bo mysla tylko o piciu i lizaniu. :D
01/08/2011 15:44:11
morrelove Ej, ale od jakich ludzi ? ;D
31/07/2011 20:15:38