photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 STYCZNIA 2010

nic nie rozumiem. i nie chce.

To BYŁ ciężki tydzień. Dużo się działo. Straaasznie.

Poniedziałek i wtorek- mega pozytyw. Dekorowi tzn Gośka, Jędrek i w sumie Gwiazda też już, dali rade.  Dobry nastrój podniesiony o 500%. Masa schematów, poczynając od "ale ja mam miesięczny tylko na >trójke<" kończąc na stwierdzeniu iż pisuar, to pomnik. Głupota i tępota ludzka poraża mnie momentami i to bardzo. W ciągu jednego dnia zrobiłam dwie prace i szczerze to nie pamiętam zebym kiedykolwiek wczęsniej coś podobnego miała. Co ciekawsze obie prace mieszczą się i wczasie i w formie i formacie tez. i podobno nie są najgorsze. Jedna z nich na zdjęciu powyżej.

Środa-MASAKRA. Stwierdzam jedno- niektórych wykładowców powinno wieszac się z zasady. I dla przykładu. Bo jeśli ich głównym celem jest albo uprzykszanie studentom życia, albo oblewanie ich na egzaminach albo jedno i drugie jednocześnie, to sorry, ale tacy ludzie nie powinni uczyc. Niestety mamy takich dwóch wykładowców. I nic się na to nie poradzi. W efekcie, wróciłam do domu prawie ze łzami w oczach. Ale w każdym razie byłam w totalnej ale to totalnej rozsypce.

W czwartek mnie poskładali i "ogarnęli". Kto ma wiedziec- wie:* W każdym razie dobrze jest miec poczucie, ze są osoby na które mozna liczyc zawsze, bez względu na wszystko. Może nie tryskałam energią na prawo i lewo, ale było LEPIEJ.

Piątek. Rano wyprawa do urzędu skarbowego, bo z kim jak z kim, ale ze skarbówką raczej wolałabym nie zadzierac. Załatwiłam co miałam załatwic i potem do Dekory. Stwierdzam jedno- uzależniłam się. Po prostu każdy dzeń bez Dekory(nie ważne czy pozowałam, czy rysowałam, chociaż ostatnio coraz częściej robie to drugie) jest w moim mniemaniu dniem niepełnym. Moze nie straconym, ale niepełnym. No, czegoś po prostu brakuje. Nie jestem pewna, ale wydaje mi się, ze to w gruncie rzeczy dobre uzależnienie.

No i potem audycja. Niespodzianka i pretensje o kanapki. Że niby biedni studenci i ze niedożywieni. Kto niedożywiony, ten niedożywiony. Ja nie narzekam xD świńskie i zboczone dowcipy, czasami bardzo orające, momentami zakrawające nawet o swego rodzaju niesmacznośc. "Chodzenie z Gosią" i pretensje Karoliny. Że niby zdrada?! nie-e.

Audycja i teksty. Wielkie dzięki  dla Pana Realizatora, za wsparcie i w ogóle. Dla Gościa Specjalnego też i za jego relacje z pobytu w Finlandii. Naprawde dobrze się tego słuchało. Gdybyśmy jeszcze kilka razy nie zamulili z właczeniem mikrofonów to byłoby wręcz idealnie xD Niestety nie mozna miec wszystkiego.

Potem rozmowy o dywanach i innych takich tam. Ogólnie masa pozytywów.

No i powrót. "Autobus do Wyrzyska przez Potulice jest opóźniony o około 30 minut". Niech żyje komunikacja pksowa. Jak bum cyk cyk, "robię samochód". I będe jeździła do szkoły. Mam serdecznie dosyc marznięcia na dworcu.

Jutro Toruń i Kaśio. Wreeeszcie. Chyba serio potrzebuję oczyścic umysł i ciało. Ale Krainę Piwa odpuszczam. W lutym, jak pojade na przegląd-na pewno. Teraz mam zamiar odpocząc chociaż przez te dwa dni. no, dobra. Półtora dnia. Obejrzymy "Amelie", wypijemy wino. Pogadamy. Kaśio brzmiała dziś marnie strasznie więc wydaje mi się że wsparcie przyda się nam obu. Bezwzględnie.

Cały czas zastanawiam się nad jednym: jak ja to robie, ze to wszystko ogarniam. Że jakimś cudem zaliczam to, co mam zaliczyc, ze "udaje" mi się praktycznie wszystko-no, powiedzmy. Ale w każdym razie nie mam jakichś kosmicznych tyłów. I naprawde, zaczynam wierzyc, ze zaliczenie tej sesji może się udac. Oczywiście nie mówie tu o egzaminie u Dyszaka, bo tego NIE DA się zdac za pierwszym razem. Ale z resztą powinnam się jakos uporac. Co prawda, nie każde zaliczenie bedzie tak lajtowe jak ostatnie kolokwium z "reklamy" ale moze jakimś cudem się uda.

Żałuje ze nie mam ferii. Serio. Takich dwóch tygodni nic-nie-robienia. Tylko dla siebie. Żeby o niczym nie myślec. Żeby móc tylko zajmowac się tym, czym bym chciała. A nie tym, co muszę, bądź powinnam. Ferie, to w gruncie rzeczy była fajna sprawa. W takich chcwilach żałuję, ze nie jestem w liceum. Przerwa semestralna jest zdecydowanie ZA krótka.

Poza tym, nie rozumiem nic. Nie czaje niektórych schematów. Może to ze mną jest coś nie tak? Moze to mój system wartosci nieco się zmienil? Nie wiem. Ale nie rozumiem. I chyba nie chce rozumiec.

 

Komentarze

szatanstwo A ja zatłuke każdego kto spyta się mnie o węzeł morfologiczny i konektyw dodatni oraz ujemny. A potem go zakopie w ogródku.

Kaś:*
16/01/2010 12:14:58
~tymian Jesli wczoraj brzmiałam średnio, to dziś musze brzmiec koszmarnie :D

I każdego, kto zapyta mnie o nagrobki renesansowe, zabiję a potem będę wlokła wozami wokół Troi
16/01/2010 11:09:46