Dzień dobry.
W nocy spało mi się bardzo dobrze.
Po ciężkim dniu,nie budziłam się ani razu.
Co dla mnie jest wyczynem, serio.
Jak chodzę do pracy, do 2 lub 3 w nocy, to standard.
Ledwo oczy zamknę, tu już trzeba wstawać.
Tam gdzie teraz będę mieszkać, trzeba będzie dużo wcześniej wstawać.
Bo mam dużo dalej do pracy, ale dam radę.
Trasa jest prosta i spokojna.
Same wsie, więc git.
Od jutra zacznie się maraton,przekazanie kluczy.
Pożyczamy busa, żeby znosić tam rzeczy.
Bo tu w domu mam mało miejsca.
A jeszcze dzisiaj właściciele przyprowadzają jakiegoś typa.
Który ma chodzić po domu, I mówić co trzeba wymienić.
Trochę słaba godzina,bo nawet nie możemy się nigdzie ruszyć.
Tylko wtedy kiedy on pojedzie.
:[
Jeszcze muszę szorować kuchnie, może powywoże Trochę garów.
Roxy oczywiście od rana świetnie się bawi.
I nie daje spać.
Czasami do niej gadam, jak się ganiamy po domu.
Że tam będzie teraz miała gdzie śmigać.
Ale wezmę ją wtedy gdy najgorsze rzeczy będą porobione.
Bo ona nie znosi hałasu.
A nie chce żeby mi się pochorowała;[
Bo znam takie przypadki.
Jutra zdanie kluczy, w nowym domu.
Z emocji nie mogę juz spać :]
2 dni temu
2 dni temu
2 dni temu
2 dni temu
2 dni temu
2 dni temu
2 dni temu
4 dni temu
Wszystkie wpisy