Dzisiaj dotarła do mnie bardzo smutna informacja.
Mianowicie chodzi o Stefana i franka.
Tak to te dwa cudaki na zdjęciu.
Oddaliśmy je na wieś do teścia.
Ja wtedy byłam na wynajmie, I ledwo dostałam zgodę na Roksanę.
Żeby ją mieć ,bo właściciele byli anty na zwierzęta.
Nawet nie mieli swoich własnych.
Stefan nie wrócił już miesiąc czasu do domu.
Gdybym wiedziała o tym wcześniej, pojechałabym go szukać.
Na własną rękę.
Mimo że to ponad 200 km.
Gdybym tylko wiedziała o tym wcześniej.
Podobno lis grasował po wsi, ginęły kury i to bardzo dużo sztuk.
Popłakałam się z nerwów, bo nie mogę sobie darować ze byłam nieświadoma tej sytuacji.
Jestem strasznie uczulona na krzywdę zwierzęt.
Już taka jestem.
:(
Franek tęskni za bratem.
Wcale się nie dziwię.
2 dni temu
2 dni temu
2 dni temu
2 dni temu
2 dni temu
2 dni temu
2 dni temu
3 dni temu
Wszystkie wpisy