Jest bardzo ciężko.
Nie sądziłam że aż tak, jeszcze odebraliśmy dom zasyfiony.
Nawet nie łaska była po sobie posprzątać.
Tylko trzeba było palcem pokazać.
Dawno nie widziałam takiego syfu.
Szok ! . :/ 1 dzień to było wielkie sprzątanie.
Na szczęście udało mi się wszystko etapami ogarnąć.
Nawet umyłam dzisiaj okna, ale nie wszędzie.
Bo bo jeszcze było malowanie.
Dużo nam pomagają ludziska :)dzisiaj aż wdarł się trochę haos.
Ale udało się to ogarnąć.
Jutro towarzystwo się rozjeżdża, więc powinno być już spokojnie.
Roksana tęskni,bo mało bywam w domu. Wracam tu tylko spać.
Od rana gotuję, a później jestem w domu pomagam tu przy remoncie.
Co tylko umiem.
Chociaż z malowaniem idzie mi słabo, to próbuje.
Mimo wszystko.
Urlop pierdykinie mi szybko, a tu jeszcze tyle wszystkiego.
Malo jem,mało śpię.
Nie mam na nic czasu.
W niedzielę ostatecznie sie juz wyprowadzamy.
Bardzo się cieszę, ale jednak sentyment zostaje.
Dobranoc.
Jutro od nowa.
2 dni temu
2 dni temu
3 dni temu
3 dni temu
5 LIPCA 2025
5 LIPCA 2025
5 LIPCA 2025
5 LIPCA 2025
Wszystkie wpisy