photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 27 LISTOPADA 2009

Wiesław Lis, Prom "Polonia"

Wpis 20

 

Wiesław Lis


   Gdy słyszę to nazwisko, targają mną burze emocji. Jedyna słuszna decyzja tego człowieka, to powrót do Polski. Powrót, aby za 4 dni wyjechać znów do Norwegii, do jego poprzedniej pracy. 


Praca


   "Rąsie Cię będą boleć, ale zarobisz. Zarobisz pieniążki, a i ekipa tam jest w porządku. Mój syn tam pracuje, i jeszcze inni polacy". Mieliśmy wyjechać do pracy w kamieniołomach. Każda godzina z Wiesławem przysparzała mnie o kolejne pytania. Narastała we mnie niepewność, która zablokowała logiczne myślenie. Niestety. Miałem bardzo kiepskie perpsektywy - włożyłem całe swoje oszczędości w ten wyjazd, i okazał się klapą. 2 tygodnie w nowej pracy mieły to wszystko zrekompensować. Niestety, do tego nie doszło. Co prawda po powrocie do Polski, rozmawiałem z żoną Wieśka... wieśka, rozmawialiśmy o tej pracy, a że pani Dorota wydawała się wiarygodną osobą, a wiesiek pozornie nie wyciągnął ode mnie pieniędzy ( złożyliśmy się na powrót ), uwierzyłem. Nie raz już uwierzyłem i zaufałem, i dostawałem solidnego kopa w dupe. Niestety, wychodzi na to, iż nic mnie te doświadczenia nie nauczyły. Byłem przyparty do ściany. Rzucony na głebokie wody z ciężkim balastem zabowiązań i kredytów.


 Powrót do Polski


Benzyna zatankowana, jedziem w trase. Po pół godziny dowiedziałem się, że wiesiek nie ma prawa jazdy, bo zabrali mu za jazde po pijaku (tak przynajmniej utrzymywał). Szykowała się przede mną długa podróż, zdezelowanym Fiatem Uno. Wypadające biegi, stukające zawieszenie. Przemierzająć Norwegie kierowaliśmi się do Ystad, na prom. W szwecji zaczęło padać - wycieraczki odmawiały posłuszeństwa. Oprocz tego było zimno... a ogrzewanie nie działało. Idealnie jak na skandynawskie warunki. Moj pilot praktycznie nie znał drogi, a jego wskazówki kierowały nas na manowce. Cały czas pił, szyby parowały, więc musieliśmy mieć je uchylone. 2 kurtki, czapka i rękawiczki - w sam raz na 10 godzin nieprzerwanej jazdy. Alkohol obudził także w wiesławie super-bohatera amanta. Opowieściom i wiejskim mądrościom nic nie wnoszącym nie było końca. Bez komentarza w tej sprawie - 93 "laski" przed ślubem, pobici bokserzy i szydzenie z rodziny - sikanie na grób patologicznego ojca itd.

 C.D.N.