- banany, pisanki i blok czekoladowy -
dzień w dzień popełniam błąd, gdy popycham cię na łóżko i zagryzam wargi, aby ukryć uśmiech.
zdałam sobie sprawę jak silny jest mężczyzna, który jest załamany i wkurwiony biegiem zdarzeń. mimika, nad którą stara się zapanować, spojrzenie jak gdyby nigdy nic, brwi do góry, bez marszczenia. westchnienie, które przelewa się z twoich uszu na duszę i czujesz się tak samo jak osoba, którą obserwujesz. jedyne co ci zostało to przytulenie i podanie piwa. piwo rozwiązuje język, rozjaśnia myślenie i jest niedobre, ale miło szumiące. trzeba sobie pomagać. nie można o tym zapomnieć.
jesteśmy tylko ludźmi.
kobiety mają swoje prawa. mogą wybuchnąć płaczem w kazdej chwili, krzyczeć, warczeć, upadać, leżeć z bezsilności.
tak, rozpłakałam się na początek tygodnia. szefowi. prosto w oczy. kiedy ściskał mi dłoń i gratulował, że wytrzymałam miesiąc, bardzo ciężki miesiąc, kiedy musiałam robić milion rzeczy naraz i uśmiechać się mimo, że nie miałam na to ochoty. mieć elastyczny grafik i żyć. nie zdawałam sobie sprawy, że mam anielską cierpliwość i umiem się ugryźć w już krwawiący i obolały język od wcześniejszych ukąszeń.
ale jednak kiedy człowiek połączy życie prywatne z życiem publicznym wychodzi nie zbyt piękny krajobraz. wręcz pożoga. i co zrobić. ni ugasić bo już za późno, ni odratować, bo też za późno. a rzucić się w te rozszalałe płomienie.
zauroczenia mają swoją dobrą stronę. codziennie uczę się od nowa. nawet i tego samego. ale z większą świadomością i szacunkiem. nawet zrozumieniem. spokojem.
nie śpieszmy się. nie cieszmy się sobą na zaś. bądźmy czasami oziębli, stonowani. ale bądźmy.
śnieg.
deszcz.
grad.
wichura.
słońce.
mróz.
odwilż.
jeden dzień w paru miesiącach.
i tak codziennie.
dzień w dzień.
tydzień w tydzień.
pogoda wkurza niemiłosiernie ale i jaką radość czy zaskoczenie daje.
wow.
cocaine.
Inni zdjęcia: 1509 akcentovaVibes najprawdopodobniejnieJa patki91gdW lesie patki91gdJa patki91gd:* patki91gdSynek nacka89cwaJa nacka89cwaJa nacka89cwa... couuuld