Nie posiadam zeszytu do religii z którego mogłabym się pouczyć. ... Nie wiem jak to zrobię ale zrobię.
Nie znoszę tego... "mogłoby być lepiej", "no... może być" i tego głupiego porównywania. Przecież nikt nie jest idealny, nikt nie jest taki perfekt i wszystko potrafi.
Sama zaczynam się gryźć... "miało być lepiej" - a nie jest. Takie obiecywanie to mogę sobie wsadzić.
No ale, żyć nie umierać, prawda?