...

 Na zdjęciu moje cudowne baby hair ;p 

No i mamy luty... Już drugi miesiąc w tym roku. Ja jeszcze dobrze nie otrząsnęłam się po świętach a tu już tyle czasu minęło... Ostatnio w domu rodzinnym byłam właśnie na święta. Jutro jak nic się nie zmieni to zawitam w nim znów. Ostatnio dużo spraw na głowie zabiera mi czAS. Dni mijają zaskakująco szybko i monotonnie. Do tego stopnia ,że musiałam odwołać długo wyczekiwaną wizytę u fryzjera i nie zdążyłam umówić sięę na masaż. Szczęście w nieszczęściu ,że pierwszy raz od dłuższego czasu udało mi się w miarę wyspać. Jednak wstałam o 10;30 z czego nie jestem szczęśliwa. W efekcie udało mi się zebrać z łóżka, zrobić baaaaardzo pyszny obiad ( na śniadanie) ugotować jedzonko dla mojego Gustawcia na dziś i jutro , dopić poranną kawę( o 15 ;P) i wyskoczyć na drobne zakupy. Teraz kolejna kawa i chwila odpoczynku przy serialu. Zaraz muszę ogarnąć troche mieszkanie , poćwiczyć, wyjść z psem po paczkę , wziąć prysznic i zrobić pizze jak co sobotę . Jutro muszę wcześniej wstać ,żeby dojechać o przyzwoitej porze na obiad. 

Moje plany na najbliższy czas są wciąż nie jasne. Wiem już natomiast ,że będe się przeprowadzać. Jednak już na 99% wiem ,że raczej zostaję w PL. Na sama myśl powrotu do Dojczlandów robi mi się niefajnie . Co prawda tęsknie za moją ekipą, moim najlepszym teamem i tymi fajnymi czasami , akcjami, celebrowaniem wszystkiego z nimi , za tymi wszystkimi ślubami .które wzięłam na naszym odcinku z kolegami xd Natomiast nie tęsknię za tym całym życiem poza pracą. Za tamtymi sklepami, tamtymi miejscami rekreacyjnymi ,tamtymi wieczorami na mieście i za wszystkim poza firmą i moim samochodem ;p

Jednakże nadal nie wiem czy dalej zgłębiać wiedzę IT( bo przecież czas i tak upłynie ) czy jednak ogarniać sprawy pod gabinet. Mam rozdarte serce ... Za i przeciw jest tak samo dużo na liście . Dodatkowo jakby wziąć pod uwagę moje sytuacje życiowe i zwroty akcji to naprawdę ..... PuStKa w mej głowie ogromna.