Moje najsłodsze ciacho prezentuje się w ten słodki dzień. Nie byłoby pączków gdybym nie poszła na zakupy dziś. Nie czuję tej potrzeby ... Od początku roku nie zjadłam noc słodkiego ,nie dodaję też cukru do kawy tak jak to dotąd robiłam... I jest dobrze ! Poprawiła się jakość skóry ,kilogramy za bardzo nie zniknęło ( bo nie miało co) - 2 na wadze. Jednak stwierdziłam , że okey,jak tak się wszyscy zabijają w tych kartonach z pączkami to może i ja wezmę udział w tej gonitwie za pustą kalorią i zapychaczem organizmu. W planach mam zjeść 2 sztuki tak żeby mój organizm przy końcu powiedział" fuuuu! Jak można ...." i tym przypieczętuje moją niechęć do słodyczy.
Wczoraj zrobiłam piękny trening po długim czasie. Zaraz po tym jak zobaczyłam jak pamięć mięśniowa zadziałała w styczniu.
Niestety dopadla mnie choroba -dziwna jakaś swoją drogą. W czwartek tydzień temu czułam zawroty głowy i ogl miałam slabe samopoczucie. Napilam się imbiru i najadłam Gripexow. Następnego dnia było jak ręką odjął. W niedzielę wieczorem po powrocie od rodziców czułam osłabienie. W pon byłam jakaś taka zagubiona w akcji i nie miałam ochoty totalnie na nic. We wtorek cały dzień spędziłam w łóżku - cały ten dzień faktycznie przespałam z przerwą na zjedzenie klusek ,które dostałam na obiad. Wczoraj powiedziałam sobie ,że już nie chce znów tego łóżkowego marazmu i wstałam. Cały dzień zawroty głowy i uczucie jakbym miała spuchniętą głowę. Delikatny ból gardła,który minął po jednej pastylce na ból gardła. Dziś rano jak wstałam to myślałam , że zaliczę glebę. Jednak mimo wszystko postanowiłam funkcjonować jakby nigdy nic... Udało mi się w miarę szybko ogarnąć ,zrobiłam nawet ryż po chińsku na obiad. W międzyczasie obejrzałam serial ,zamiast trenować programowanie.... Potem spacer z Gustawem . Wyciągnęłam wreszcie książki z paczkomatu ,bo już mi się wieczorna lektura kończy no i uzbroilam się w te puste kalorie. Teraz mam zamiar dopic kawę, zjeść paczką Wedel i obejrzeć jeszcze jeden odc. Potem postaram się wytrwale potrenować z godzinę. Mam też nadzieję zrobić dziś rechabilitacje i mobilizację blizny. Ostatnio te pozycje poszły u mnie w niepamięć niestety czego skutki odczuwam dotkliwie na dzień dzisiejszy.
Miłego końca tygodnia!
15 LIPCA 2025
28 CZERWCA 2025
10 CZERWCA 2025
6 CZERWCA 2025
2 CZERWCA 2025
22 MAJA 2025
1 MAJA 2025
22 KWIETNIA 2025
Wszystkie wpisy