photoblog.pl
Załóż konto

Moje najsłodsze ciacho prezentuje się w ten słodki dzień. Nie byłoby pączków gdybym nie poszła na zakupy dziś. Nie czuję tej potrzeby ... Od początku roku nie zjadłam noc słodkiego ,nie dodaję też cukru do kawy tak jak to dotąd robiłam... I jest dobrze ! Poprawiła się jakość skóry ,kilogramy za bardzo nie zniknęło ( bo nie miało co) - 2 na wadze. Jednak stwierdziłam , że okey,jak tak się wszyscy zabijają w tych kartonach z pączkami to może i ja wezmę udział w tej gonitwie za pustą kalorią i zapychaczem organizmu. W planach mam zjeść 2 sztuki tak żeby mój organizm przy końcu powiedział" fuuuu! Jak można ...." i tym przypieczętuje moją niechęć do słodyczy. 

 

Wczoraj zrobiłam piękny trening po długim czasie. Zaraz po tym jak zobaczyłam jak pamięć mięśniowa zadziałała w styczniu. 

 

Niestety dopadla mnie choroba -dziwna jakaś swoją drogą. W czwartek tydzień temu czułam zawroty głowy i ogl miałam slabe samopoczucie. Napilam się imbiru i najadłam Gripexow. Następnego dnia było jak ręką odjął. W niedzielę wieczorem po powrocie od rodziców czułam osłabienie. W pon byłam jakaś taka zagubiona w akcji i nie miałam ochoty totalnie na nic. We wtorek cały dzień spędziłam w łóżku - cały ten dzień faktycznie przespałam z przerwą na zjedzenie klusek ,które dostałam na obiad. Wczoraj powiedziałam sobie ,że już nie chce znów tego łóżkowego marazmu i wstałam. Cały dzień zawroty głowy i uczucie jakbym miała spuchniętą głowę. Delikatny ból gardła,który minął po jednej pastylce na ból gardła. Dziś rano jak wstałam to myślałam , że zaliczę glebę. Jednak mimo wszystko postanowiłam funkcjonować jakby nigdy nic... Udało mi się w miarę szybko ogarnąć ,zrobiłam nawet ryż po chińsku na obiad. W międzyczasie obejrzałam serial ,zamiast trenować programowanie.... Potem spacer z Gustawem . Wyciągnęłam wreszcie książki z paczkomatu ,bo już mi się wieczorna lektura kończy no i uzbroilam się w te puste kalorie. Teraz mam zamiar dopic kawę, zjeść paczką Wedel i obejrzeć jeszcze jeden odc. Potem postaram się wytrwale potrenować z godzinę. Mam też nadzieję zrobić dziś rechabilitacje i mobilizację blizny. Ostatnio te pozycje poszły u mnie w niepamięć niestety czego skutki odczuwam dotkliwie na dzień dzisiejszy. 

 

Miłego końca tygodnia! 

Dodane 8 LUTEGO 2024 ze strony mobilnej
388
Photoblog.PRO explsp zjadł coś z tego ?
10/02/2024 1:48:45
Photoblog.PRO sweeeeeettt Nie , nie skończyło by się to dla niego dobrze
10/02/2024 11:47:55
Photoblog.PRO sweeeeeettt U mnie w pewnym momencie ( kiedy byłam po covidzie) imbir przestał działać. Na szczęście tym razem daje radę trochę to hamować ;)
08/02/2024 20:35:44
Photoblog.PRO odcienfioletu Jaki słodziaczek ❤️ Ja w tym roku zero pączka, tylko te domowe faworki kilka podczas smażenia :d, jakoś nie ciągnie mnie do słodkiego, trochę inaczej jem, bez podjadania w ciągu dnia i nie mam póki co jeszcze tak jak miałam że musiałam wieczorem jakiś deserek :d
Teraz pełno różnych wirusów w powierzu, co chwilę ktoś chory, u mnie w rodzinie też, dlatego ja pije codziennie profilaktycznie imbir z cytryną :)
08/02/2024 19:54:56
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika sweeeeeettt.

Informacje o sweeeeeettt


Inni zdjęcia: W ciepły dzień elmarWakacyjne dziewczyny bluebird11Ja nacka89cwaKanna....:) halinam"Hej, idę w las." ezekh114Coś krótki. ezekh114Brak zdjęć patusiax395Kocio kerisJeep ? ezekh114Casus tęczy ? ezekh114