Nie natknęłam się na gburowatego sprzedawce (na moje i jego szczęście), więc bilety bez problemowo zostały zakupione, obejrzane z każej strony i wszyscy się cieszą.
Nie lubię tego momentu, kiedy sobie marzę, a zaraz potem uświadamiam sobie, że to niemożliwe, że to się nigdy nie stanie, tak nie będzie, taki świat nie istnieje. Ludzie przez całe życie pracują na lepszy byt i w końcu nic z tego życia nie mają. W moim wieku, mając większość życia przed sobą, cały czas mam nadzieję, że najlepsze przede mną. A przecież potem jest tylko gorzej.
wygląda na to, że święta spędzimy z tiramisu, a na obiad będą leniwe kluski. lubię to.
IRA- Nadzieja http://www.youtube.com/watch?v=V6-nm58cPgs
Cranberrries- Zombie http://www.youtube.com/watch?v=Jcwsfns7KPQ