loooooooooooooooooooooool, fotoblog, zamponiałam o Tobie, no sorry!

tak sobie rozmyślałam, kim będę za 10 lat i wpadło mi jakoś tak to zdjęcie. Czy to ma sens? nie wiem, ale nigdy nie wiadomo czy nie skończę jako ten punk...albo w kostiumie Mimi, w każdym razie jestem głodna.

w szkole burza mózgów na temat projektu edukacyjnego, dacie wiarę?- wycieczka do Londynu wgrała z jedzeniem i muzyką w naszym przypadku! przede wszystkim powiedzmy sobie szczerze- czego byśmy nie wybrały i tak będzie zajebiste.

co do muzyki to królują u mnie ostatnio Red hoci z ich I'm with you (i kogo to dziwi), wbrew pozorom moim faworytem nie jest Factory of faith, ale Brendan's death song, no i oczywiście Ramones i Foo Fighters- płyta o tym długim tytule, którego nie chce mi się kopiować, a co dopiero zapamiętać, oh mamo. Ale chyba jednak przede wszystkim to mam prawdziwe Jane's addiction addiction! (you got it?)

chyba jakoś wypozytywniałam, mimo wszystko! za oknem piździ, na głębokim już nie tak kolorowo (ale nie miniej magicznie), a moja mama łupie przez tydzień jedną płytę Simple Minds, którą rzygam, to mało powiedziane! w sumie jednak "ładną jesień mamy."

a tak poza tym to zbieram się już drugi dzień, by obejrzeć jakiś zacny film i chyba jeżeli nikt go za mnie nie wybierze i nie załączy to będę tylko siedziała jak ten down i oglądała how i met your mother. YAY.

tak więc:

Jane's addiction- Irresistible force

RHCP- Brendan's death song

Ramones- Here today, gone tomorrow

Foo Fighters- Stranger things have happened

i to: http://www.youtube.com/watch?v=gj0Rz-uP4Mk 

zajebioza jak się patrzy.

aha!

EDIT:

http://www.youtube.com/watch?v=AJsWz9SlpfA (HQ)

pozycja obowiązkowa na dziś.