Kiedyś na to wszystko patrzyłem inaczej. Gdzieindziej był koniec świata, trochę bliżej, bardzo blisko. Dziś końca świata nie ma, a ja myślami błąkam się to po Himalajach, to po Indiach i Nepalu a czasem trochę bliżej Gruzji, Armeni. Dziś wszystko jest możliwe.