Tyryryry dziwko ...

... kultowe podiedzonko Romana ... Kiedy mały odpowiadał z soczewek i innych pierdół misiek walnął mu grafke na stronke A4 w zeszycie xD to już nie pierwsza taka akcja ... mały ma już kilka zeszytów w 'popisami" miśka a moja książka od historii i zeszyt od polaka też ucierpiały fantazjii twórczej romka ... w odwecie Galileusz w jego książce zapuścił białe wąsy, brode i kapelusz ... fotka kiepska bo niechciało mi sie już odpalać photoshopa i nero więc jest jak jest ;/ wracając do klasy to moja nie jest chyba tak jebnięta jak moja ... kiedy na religii rozmowy są zjawiskiem powszechnym a nauczyciel ... znaczy katechetka próbuje zrobić lekcje to już na fizyce czy chemii każdy pilnuje swojego nosa i czasem słychać szepty ... na angielskim zamiast tematu gadamy o wszystkim ... od ekonomii (prawie wykład o japońskiej gospodarce i rynkach azjatyckich)  po dziwne przygody i śmierć w kostnicy (opowieść wychowawcy, że jego znajoma z interpola ....) pfff ... to nie koniec ... jeśli masz 3 z geo i chcesz na 4 a babka mówi że nieobskoczy 20 osób zaczyna sie wojna ... skutek ?!? kolejna godzina burzliwych rozmów jaka o szkołą jest do bani ... albo na matmie ... pfff szkoda gadać bo na nasz rząd woła po przydomkach  i zawsze zadania robimy my ... dziwne ... ^^ ... na koniec gdy mamy WF to istne sceny dantejskie ... szczególnie gdy gramy w siatke z lll B ... koszmar ... wyobraźcie sobie równą gre a tu nagle przychodzi ci banda 6 słitaśnych pseudomodelek i sie pyta czy można zagrać ... skutek ?!? punkt przy każdym , nawet lekkim serwie no chyba że chamsko wejdziesz pindzie i odbijesz piłke to wtedy akcje pieprzy wystawiająca i ciągłe kurwienie pod nosem ... ostatnio mieliśmy całą sale do własnej dyspozycji to oczywiście w gałke cisneliśmy i mówie wam ... 90 minut halowej na pomocy męczy ... i bywa bolesne ... na bezlitosnym faulu mało co nie wleciałem na słupek a kiedy udało mi sie go ominąć szczęśliwy stanąłem na słupie od siatki i prach ... kostka ... ale jeszcze na koniec udało sie strzelić 2 bramki i wygraliśmy 16:7 :P a po zajęciach ?!? biegiem do szatni, pod sklepik i niebieski "pałerejd" i do domu ...