Każdy ma problemy, zmartwienia, niepowodzenia. Ja też je mam, ale nie patrząc na to czuje się szczęśliwa.
Jestem chora, i będe na zawsze, ale walcze z tym i wierze w to, że nie zdołuje mnie to.
Oprócz tego są jeszcze znajomi, bo pryjaciół nie mam. Ja nie czuje się przyjaciółką, i wiem że inni też nimi dla mnie nie są. Choć niektórzy wierzą w to, że to znajomośc oparta na cechac niezniszczalenj przyjażni ale ja tego nie widzę.
Jak dla mnie to wszystko jedno wielke złudzenie, chore udawanie. Chciałabym aby to wszystko sboczyło na inny tor i okazało się lepszą drogą dla mnie.
Czuje, że nie mam osoby której mogę powiedzieć o każdej, nawet najstraszniejszej rzeczy.
Nie chodzi już nawet o dotrzymanie tajemnicy, chociaż to też często mnie zastanawia, ale przede wszystkim o brak zrozumienia. Miłość i przyjaźń to dla mnie dwa słowa których nie przeżyłam i nie wiem chyba jeszcze co to znaczy.
Mam nadzieje, że w niedalekiej przyszłośći spotkam na swojej drodze tych ludzi, którz zostaną przy mnie na dobre i na złe, na długo.
Teraz generalnie jestem wkurzona i powiem tak : PIERDOLE TO! :|
10 LISTOPADA 2018
20 LIPCA 2015
4 CZERWCA 2015
4 MAJA 2015
23 PAŹDZIERNIKA 2014
26 SIERPNIA 2014
22 GRUDNIA 2013
22 GRUDNIA 2013
Wszystkie wpisy