Powracam. Po raz kolejny zresztą. 

Przez ostatnie miesiące przeżywałam raz gorsze raz lepsze dni. Niestety większość było tych gorszych. Było ciężko, to prawda. Wiem też, że jeszcze nie widać końca. Przez święta udało mi się trochę odpocząć, nabrać sił. Chcę spróbować od nowa. Pogodzić wszystkie obowiązki ze sobą, na każdy dzień sporządzać plan i wypełniać go. Dam radę, wiem że dam radę. 

Ale..

Nie chcę końca tego roku, nie chcę zmierzać się z problemami. Dobrze mi tutaj, w domu. Wiem, że czas płynie i trzeba będzie stanąć twarzą w twarz z własnymi wyborami. 

Zaczynam od TERAZ. Nie od jutra, nie od nowego roku, miesiąca, od  t e r a z .

Dzisiaj pracowałam nad swoim ciałem, jutro popracuję nad umysłem.