Wczoraj przez 3 godziny byłam na ściance i się wspinałam. Szło mi nadzwyczaj dobrze a dopiero jestem tak na prawdę na początku:) Za to dzisiaj moje ręce i plecy ledwo żyją, ale tak bardzo chcę ćwiczyć. Naoglądałam się zdjęć i profilów na facebook'u co zmotywowało mnie jeszcze bardziej. Także spinam poślady, biorę się w garść i za jakieś półtorej godziny piszę jak mi poszło!