photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 8 CZERWCA 2011

Być hipokrytą własnych snów...

Rasmus <3

 

Natchnienie chodzi za mną, i bije długą pałką chęci do napisania notki. W końcu nikt nie pisze, po co miałbym ją pisać? Jednak jedna kropla przepałniła czarę wydarzeń, która musiała się z czasem wylać. Z duszą bowiem jest wielorako, niczym z rozdwojeniem jaźni u szalonego Allelujah. Z jednej strony pacyficzna jaźń każe Ci siedzieć cicho i wieść życie pozbawione problemów, unikając ich jak ognia. Z drugiej jednak wypomina nam nudę i brak wspomnień, które często powracają. Bowiem, nie raz, i nie dwa, wielokroć wręcz łapie się na tym, że przejeżdzając obok szkoły "Słonecznej", że wzdycham za przeszłością i przepięknym rozpoczęciem pewnej znajomości. Dobra, przylizałem. Nie do końca przepięknym, ale gdy sprawy zostały unormowane... Bowiem czy jest nam źle? 

 

Mickiewicz do życia potrzebny nie jest! Człowiek ten, w mojej świadomości jest zwykłym straceńcem o wybujałej fantazji. Narkotyki, alkohol, nadmierny popęd seksualny, ot recepta na bycie czołowym przedstawicielem wszelkiej maści romantyków. Do tego kwiaty, które ładnie pachną i podwajają jakość doznań na wszystkich trzech sferach, i umiejętność jakiegokolwiek wysławiania się, i - jesteś romantykiem! Rzec by się chciało: Romantycy wszystkich krajów - łączcie się!

Dochodzi to tego jeszcze motyw, iż przez tego pana, którego szacunek niższy jest u mej persony niż dla tapeciary, która Biebera miłuje, przez jego osobę przecierpiałem kryzys który zakończył się wyprawą i daleką i rozkoszną krainę osobności. Tam mogłem wreszcie odnaleść upragniony spokój i rozkoszować się ciszą, która przenikała do głębi zwykłego mieszczucha. I jest nadzieja, na to, iż owa świątynia samotności napełni się echem śpiewu pewnych stóp, o ile Wakacje nadejdą!

 

Praca uszlachetnia, czas się wziąć do życia i nie odstawać na paletku u ojców! Jak każdemu szlachetnemu rycerzowi przystało niezależność finansowa jest podstawą honoru mężczyzny, dlatego pracy się bać nie wolno. Ciężki kawał chleba, okupiony litrami potu, kilogramami pyłu i brudu, różnej maści skaleczeniami, otarciami, a ostatnimi czasy nawet litrami krwi, sprawia, iż jestem dumny, że mam odwagę to zrobić. W kryzysowej bowiem sytuacji, gdy zostanę sam, nie usiądę na kamieniu wzywając na pomoc mamę, lecz wezmę młotek, łopatę lub kilof i pójdę wykuwać od nowa swoje życie w skale przeznaczenia. Bo kowalem losu swojego każdy być powinien!

 

Lednica, czyli jestem świętym sługą Pana. Bezczenne jest zobaczyć 100 tysięcy osób skaczących i wrzeszczących na całe gardło:

Tak! Tak Panie! TY WIESZ, ŻE CIĘ KOCHAM!

Mam dodatkowo cudowny klucz, cudowną koszulkę i cudowną chustę. Ba. Najważniejsze są cudowne przeżycia z najcudowniejszymi znajomościami:

- Juliaaa! Złamane żebro? Co robiłaś?

- A tańczyłam.

- Taa jasne, tańczyłaś.

- Noo, w końcu nie wyglądasz mi na grzeczną dziewczynkę.

- Lol, to wy się znacie?

 - Damian

- Paweł

- No już tak!

 

Niesnaski jednak być muszą, bowiem... Tak się zastanawiam, jak bardzo moralnie facet może upaść, aby zaspokoić swoją żądzę fizyczną czy seksualną. Staje się tak, gdy owa żądza przejmuje nad nami kontrolę, myślimy raczej przyrodzeniem, niż mózgiem.

I pojawia się moment hipokryzji. Cała trójka bowiem robi się w konia, zaklinając na miłość do tego, czego Bóg stworzyć nie zdołał, że w żadnym wypadku interesować się złotowłosą nie chcą. A cóż się okazuje? Żaden z nich nie dba o wyższe potrzeby owej ślicznoty, każdy chce jedynie przeruchać i zostawić, robiąc pozostałych w balona. A i tak się im pochwali, jaką on to gorąc laskę zaliczył. A szkoda, że nie potrafi rozmawiać patrząc jej w oczy. Bowiem przez oczy do duszy, a dusza w tym wypadku może okazać się przez nikogo nie odkryta - wszyscy się w cycki gapią, więc któż ma odkryć? 

Przesłanie prawdy brzmi więc jadnako - Nie bądź hipoktytą, jak się podoba działaj waść, ale miej serce i patrzaj w serce a oczyma odkryj bramy duszy.

 

Larenn jako dziewczyna tysiąca pomysłów. Omów temat analizując sytuacje dnia dzisiejszego.

 

Dzisiejszy dzień Damiana Iniesty Filipka był dniam zachcianek. Początkowo ZUT bilardowy z bratem, później wizyta w LO9, aż do rozstania na bramie i telefonu mamy. Dzień jak codzień przerywa jednak nam spotkanie z czarnowłosą Larenn. 

Gdybym zmuszony był przeprowadzić rozpoznanie wstępne i spojrzeć na linię prawdopodobieństwa, nie wywnioskowałbym optymistycznego spotkania, w którym padnie tysiąc pomysłów. Po części odpowiedzialny jest za ten fakt aktualny stan psychofizyczny Iniego, który lubuje się tymczasowo w Rasmusowskim In the Shadow. Fakt faktem, rozmowa, kilka spojrzeń i uśmiechów napęłniła go pozytywnym myśleniem na kolejne tygodnie. Przynajmniej do kolejnego spotkania.

A przyszłość maluje się w czarnych kolorach... Oczu, tuszu kliszy... Już tsknię za wakacjami, które mają nadejść!

 

No i jeszcze kilka słów o rosyjsiej fantastyce. Nowe urban fantasy zaginające wszystko, co do tej pory czytałem. Oddaję się w ramiona zmroku!

 

uff. 2h pisania, i 60% pola. Rekord <3

Komentarze

~larenn Za omówienie tematu dałabym Ci z 60% tylko, bo temat nie został należycie wyczerpany ;) Wakacje już są, więc czas się brać do roboty!
27/06/2011 14:31:26
ithankyou Przeczytałam prawie całą ;)*
09/06/2011 19:28:55
setsuna Haha! Prawie :D A ile z tego zrozumiałaś? <3
09/06/2011 23:05:19
ithankyou Piosenkę i dialog wiesz ;D
Poszczególne rzeczy ogarniam ;)
09/06/2011 23:13:22
setsuna sweetheart!
10/06/2011 9:46:26
trocheswiatla Psychologiczne pierdy Meza co do ostatniego akapitu:
http://www.prawoprzyciagania.pl/
Taki tam mały sekret zachcianek~
[A może i ja wrócę do fotografii, who knows~?]
09/06/2011 11:07:46
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika setsuna.

Informacje o setsuna


Inni zdjęcia: Dzięcioł duży jerklufotoSmardz stożkowaty staraszkola.... sweeeeeettt:) dorcia2700... pils93Piątek :D kalisiakXyz fuckit2296Król lew patkigdReligia Islamu bluebird11Rysiunio milionvoicesinmysoul