nie wiem czemu tak słabo jakościowo to zdjęcie wypada tutaj...
nie wiem,
nie mam pojęcia
dlaczego kobiety tak mają.
uważają, że jak ich facet odwalił coś i zawiódł je po raz setny to one nadal są w pełni przekonane, że zrobił to ostatni raz.
no pewnie że zrobił coś tam ostatni raz ! NA PEWNO !
zdradzał ją 'ostatni raz', pisał sprośne rzeczy z jakąś koleżanką 'ostatni raz', nie wrócił do domu 'ostatni raz', uderzył ją 'ostatni raz', wyzwał ją przy ludziach na ulicy 'ostatni raz', przyszedł mocno zachlany po pracy 'ostatni raz'... i tak dalej, i tak dalej.
najgorsze jest jednak to, ich głupie tłumaczenie. najprostszy przykład - Janek zdradził Monikę z Zofią, kiedy wszystko wyszło na jaw Janek prosił o przebaczenie i mówił że zdradził ją ale to była 'chwila słabości' a tak naprawdę dalej kocha Monikę.
W T F !?!
a już najgorsze z tego wszystkiego jest to, że ja własnie jestem taką 'bitą żoną'.
wybaczam wszystko, latam jak idiotka bo strasznie mi zależy, czasami czuje się jakbym rzucała się na pożarcie jakbym lądowała w zupełnie bezsensownej sytuacji.
czasami dziwię się jak człowiek jest dużo w stanie poświęcić dla 'miłości'. wszystko biegnie i mnie omija a ja stoję w miejscu, kiedy myślę że wszystko jest na dobrej drodze i uważam że to naprawdę musi być wspaniale uczucie, w głowie same ciepłe emocje i wtedy nagle ... boom ta 'najukochańsza' osoba dla której przeniósłbyś góry, oddał wszystko co masz wbija Ci sztylet w serce.
nie ! nie licz na jakieś tam przepraszam czy coś w tym stylu. on nic nie zrobił, on jest przecież taki cudowny kochany wspaniały nie mógłby ! a jednak... wielki zawód, serce boli, ciężko Ci się oddycha a jeszcze gorzej zasypia, z łez możnabybyło zrobić drugi bałtyk, ale co tam. nikt nic nie wie. rano maskujesz oczy, żeby nie było widać że są tak napuchnięte od płaczu i grasz rolę dalej, nic się przecież nie stało.
nagle zauważyłaś go, albo coś napisał, przeszedł obok Ciebie, serce mocniej zabiło i tak bardzo nie chcesz stracić tego kontaktu że sama też grasz w jego grę. nie usłyszysz 'przepraszam' hahahaha nawet na to nie licz :)
... i stajemy na początku notki... czyli uświadamiamy sobie że przecież on na pewno to zrobił 'OSTATNI KUR** RAZ! PRZECIEŻ ON SIĘ DLA MNIE ZMIENI! ON TAKI NIE JEST PRZECIEŻ!', tak dokładnie na pewno tak jest !
zaślepieni miłością robimy tak głupie i idiotyczne rzeczy...
chciałabym cofnąć czas i nigdy nie zakładać tych usranych miłością okularów, które teraz nie chcą się zdjąć...
nieee...
nie płacz lalka !
przecież on taki nie jest,
to do niego niepodobne,
on się dla Ciebie na pewno zmieni,
przecież nie zrobił tego specjalnie.
nie bierz tego do siebie, przecież ty taki nie jesteś <3
idę spać, bo już nie daje rady. pa !