Mam na imię Aleksander
Znacie?
Będziesz koło mnie, ja będę w Tobie, wypełnię płuca,
później serce, krwiobieg, na zawsze będziemy współgrać.
Chcą zrobić coś - tylko pieprzą.
Ciągle patrzą mi na ręce, nic więcej
Nie wychodzi mi przez pretensje, podajcie tlen.
Niepokorny pojeb - skoczę prędzej niż się potknę.
Nie mówię o sobie, byle o sobie, szczerze
Więc skąd bierzesz te telenowale? Nie wiem.
Ludzi na ludzkie odruchy czy słowa otuchy nie stać.
Jestem elementem lub ewenementem
pośród stada, zmieniać zdania, ziomek, nie chcę.
Postój zatem, mam jazdę, co nie jest super,
w moich butach nawet nie rozsupłasz sznurówek.
Zobacz, jaki jest świat- mogę tym wytrzeć dupę.
Nic nie wiesz, a mówisz gdzie, co, z kim dzielę
To twój sport, olej go, proszę, tak będzie lepiej
bo za którymś razem mi albo komuś odjebie.
Słowa bywają zbyt ciężkie, nie zdziw się
gdy ktoś zawiśnie przez zwykłe brednie.
Nie mam nic dla siebie, nie mam nic dla Ciebie też.
Miałem tego dość, a przyszedł ktoś kto pozabierał
bezsenność na mnie rysując wspomnienia.
Nie mów "nie mogę", kocie,
polegam na Tobie, na Twoim słowie.
Wiedz, że jeśli już do ust ktoś wkłada lufę
to za zimny spust ciągną bliscy ludzie.
Szczęście jest jak Bóg - jeśli uwierzysz, będzie z Tobą.
Emocje płochliwe odbite od ust jak klątwa,
jestem kimś, jestem zerem sinusoida.
Jeśli widział to Bóg, to schował oczy w dłoniach.
Jestem sam. Jesteśmy sami oboje
i zastanawiam się, czy można być samemu we dwoje.
Nikt nie pomoże ziomek nawet jak padasz na pysk.
Dam Ci coś więcej niż morze, nie może
na pewno dostaniesz ocean wspomnień.
Mam moc w sobie, chcę tego dowieść.
Jestem posłuszny wobec tego co jest demonem chyba
I się ukrywa w mojej głowie jak bandyta.
Wspomnienia może już schować, nic już nie będzie od nowa.
Bo choć mamy różne moralności, różny zbiór prawd
To mamy tylko jedną twarz.
/KUBA
DALEJ TMK AKA PIEKIELNY, PLANET ANM, MANIFEST, WDOWA.......