photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 GRUDNIA 2011

antidotum

 

koelejne zdjęcie do projektu na scenografię. Chope you like it.

 

I sama nie wiem, od czego zacząć.

 

A wszyscy ostrzegali, nie byli pewni, choć z drugiej strony każdy cieszył się szczęściem, które przeżywam.

 

Faktycznie, życie mogłoby mieć funkcję save i revind, żeby można było wrócić do momentów, które okazały się najgłupszymi możliwymi decyzjami podjętymi często pod wpływem emocji, a przez nie nie widzi się jasno i rozsądnie.

 

Nie umiem grac wg reguł Albo będzie tak jak ja chcę, albo wcale, i nigdy chyba do końca nie umiałam, bo zawsze myślałam, że mimo wszystko gdzieś tam tli się chociaż płomyczek empatii czy tych myśli, co czuje druga osoba i czego ona chce.

 

Nie lubię też, gdy decyzje podejmuje się za mnie w przeświadczeniu, że tak jest najprościej, najłatwiej, bo to tej drugiej osobie będzie łatwiej, tylko i wyłącznie.

 

Ja już nie wierzę w żadne obietnice, bo okazuje się, że te, które wydają się najbardziej szczere i prawdziwe, wcale takie nie są i nigdy chyba nie były.

 

Mimo to nie uważam, by moja praca do tej pory była nic nie warta (nie użyję sformułowania użytego pierwotnie, i nie przeze mnie). Chociaż przez moment, malutki moment uwierzyłam, że tak jest.

 

Po prostu pewni ludzie potrafią się tak zachłysnąć chwilowym sukcesem, ze dostają klapki na oczy i nie widzą już nic poza tym. Nie myślą rozsądnie, bo oczy zasnuwa im własny egoizm i to, co będzie dla nich najlepsze. A przecież ten sukces może się okazać płonny i chwilowy, w końcu jak uczy życie nic nie jest pewne. A zwracanie uwagi przez osobę, która no cóż, nie przewyższa mnie ani wykształceniem, ani mądrością życiową, a jedynie chwilowymi zarobkami, hm& Ja przynajmniej za 1, 5 roku dostanę w końcu dokument. I nie zamierzam tego ani przeciągać, ani odwlekać. Nie będę też zwalac winy na innych, jak to wszyscy są przeciwko nam i właśnie dlatego no nie udało się po raz kolejny. Ojej.

 

Nie będę się mądrzyć zbyt wiele. Niemniej wydaje mi się, ze w pewnym stopniu już dorosłam i nie mogę podejmować decyzji, które są godne co najwyżej 3-latka. Bo jeśli okaże się, że nawet podejmę nierozsądną, szczeniacką decyzję, to co się stanie, jeśli za pół roku znowu sobie zagramy w Albo po mojemu albo wcale? I co wtedy?

 

Cóż, wypłakałam wszystkie łzy, które mogłam już wypłakać. Można odhaczyć chyba każdy możliwy gest czy zachowanie, które mogłam zrobić w tej sytuacji.

 

Już nie wierzę w łzy z tej drugiej strony, bo nawet jeśli była to pojedyncza łza, która wzbudziła we mnie aż tyle, to ta łza nie była prawdziwa na to wychodzi.

 

I to właśnie po tych nieprzespanych nocach już wiem. Ja nie mogę, nie pozwolę sobie na to, by płakać więcej. Bo nie było i nie jest warto, przynajmniej za, jak się okazało, czymś tak bezsensownym, wyrachowanym i egoistycznym. Czymś, co pokazało, ze jestem zabawką, która gdy zaczyna skręcać nie w tę stronę, w którą chcemy, rzucamy ją do kąta. Może kupujemy nową, tego nie wiem, bo nie zasłużyłam najwidoczniej nawet na wyjaśnienie tego twarzą w twarz.

 

Ale ja wiem, że to nie jest ani mój błąd ani mój problem. A każda energia przez nas wytworzona, dobra czy zła, kiedyś do nas wróci. Tylko ja się nie boje i myślę, ze nie muszę bac powrotu swojej, w przeciwieństwie do niektórych.

 

Teraz wyjeżdżam, bardzo daleko miejmy nadzieję, by naładować bateryjki, by znowu uwierzyć, że
wszystko jest przecież możliwe, trzeba tylko bardzo mocno tego chcieć.

 

I żaden zarozumiały, podły, egoistyczny gnojek nie wmówi mi, że jest inaczej.

 

Informacje o qennie


Inni zdjęcia: Peru zzachmur509 mzmzmzAu regime [fr.]. ezekh114Czerwony kurdupelpunk1477Wieczorne słonko nad jeziorem :) halinamLilia inaczej judgaf2025.07.24 photographymagicGothic lastdaylight:) dorcia2700Frigo [fr.]. ezekh114