photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 22 LUTEGO 2012

pomieszanie z poplataniem cz1

No to relacje z placu boju czas zaczac

 

przerpaszam, ze bez polskich znakow, niemniej nie tylko klawiatury w Portugalii sa za przeproszeniem popierdolone :P

 

wychodzi na to, ze caly wyjazd to jedne wielkie wakacje, nauczyciele nie chca nas na zajeciach, chca nasze mejle i projekty wyslane w granicach czerwca, ale z tym tez na spokojnie, wogole wszystko trzeba brac na spokojnie, w tym kilkugodzinne spoznienia glownego koordynatora naszego planu jak i pomieszanie godzin, nieznajomosc godzin czy pojecia punktualnosc... Boze, jesli zlapie te nawyki, to w Polsce nie przetrwam ani jednego dnia...

 

pyszne jedzonko, mieszkanie w porzadku, chociaz inernet dopiero od czwartku, takze rodzice lakna kontaktu, wszyscy wogole lakna kontaktu a ja guzik i ni ma. Za to jest nowy telefon i karta sieci Vodafone, cobym nie musiala wykosztowywac sie na kontakty tutaj w walucie zlotowkowej. Jest tez nowy aparat, ktory cudownie pokaze moje przygody, niemniej jeszcze nie dzisiaj. Ci co maja FB zobacza wiecej, nie bede w koncu uploadowac na photoblog wszystkich, a wybaczcie, na FB jest prosciej ;)

 

Jestem chyba troche homesick, chociaz nie tak bardzo, jak na wczesniejszym wypadzie do Danii, moze wnika to z faktu, ze nie ma do kogo wracac? Bo w sumie nie ma. I nie powiem, zeby na ta chwile, w tym stanie mojego umyslu i wogole mnie w srodku bylo mi z tym zle.

 

Co do spierdzielenia na drugi koniec Europy? Coz, myslalam ze ze wzgledu na zajecie nie bede miec czasu na myslenie. No i dupa, bo okazuje sie ze 3/4 czasu mam czas na myslenie. A to bardzo niedobrze. Bo widac nawet drugi koniec Europy nie pomaga... Czyli zostaje tlyko czas i nadzieja, ze to wszystko kiedys uda mi sie pozamykac na 5 spustow i wyrzucic klucz. Bo inaczej nie wyobrazam sobie rozpoczynania czegokolwiek nowego. Nie zebym nie probowala, ale niestety, moj realizm tak mocno rozbudzony we mnie ostatnio (chociaz moze to i cynizm) sprawdzil sie w 100%. I nie zebym byla z tego zadowolona. Po prostu no coz. Nie poszlo. Dziwne, ale na wiecej nie umiem sie porwac czy zdobyc, bo chyba faktycznie nie ma juz z czego wykrzesac. Dalsze rozwazania pozostawiam swojemu wieremu dziennikowi, bo psa brak.

 

I tm nieoptymistycznym akcentem zakanczam wpis, Portugalczycy sa pogibani, a pisanie na tej klawiaturze to szczyt moich mozliwosci jesli chodzi o cierpliwosc i wlasnie ta czara sie przelewa. Aaa tak wogole wrocilam do pisania. Napisalo mi sie kawalek tekstu, mial pojsc w sumie jako historia postaci, niemniej mysle o rozwinieciu. Moze nie dopisanie dalszego ciagu, raczej modyfikacja na potrzeby czegos wiekszego.. Moze jednak pisarka a nie aktorka czy poetka? A cholera mnie tam wie, a zajac sie czyms trzeba, z dwojga zlego wole przezywac rozterki Olgi niz swoje wlasne.

 

Buziaki z goracej nie do konca Mirandeli i see you soon:)

Informacje o qennie


Inni zdjęcia: :* patrusia1991gd:) harrypottergallery:) harrypottergallerySynuś nacka89cwa:* patrusia1991gdKról Lew patrusia1991gdOwoc miłości... harrypottergalleryKawa najlepsza na wszystko! :) harrypottergalleryZakochani... harrypottergalleryLis czy szakal ? ezekh114