photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 14 GRUDNIA 2008

Z pamiętnika W.S.P cz.3

Czwartek-4 stycznia,godzina 23,35:Umiejętności detektywistyczne opanowane

Po całym dniu uczenia się o tym jak zostać detektywem uznaliśmy,że możemy się zabrać do mojego przypadku...

Mimo iż pora jest późna postanowiliśmy z tym nie czekać...

A więc spowrotem wróciliśmy do tej knajpy,w której odbywała sie przedsylwestrowa impreza...

PółDolara i Kiler poszli przesłuchiwać barmana i kelnerów,którzy to tej nocy obsługiwali klientów.

Kwaśny i ja sprawdzaliśmy toaletę,w której to rzekomo spałem,a Elevator i Johnny zabrali się do...właściwie sam nie wiem czego.

Zaleciłem Kwaśnemu  sprawdzenie  toalet,i poszedłem przesłuchać sprzątaczkę...

-Czy widziała pani coś podejrzanego w okolicach toalety,podczas ostatniej imprezy?-zapytałem,po czym wyciągnąłem notatnik,aby sobie to wszystko zapisać...

-No cóż.Jakiś gość zaczął wymiotować na ścianę...

-Ale nie o to pytam.Chodzi mi o coś podejrzanego.

-No to przecież mówię,co mi przerywa...

Po krótkiej opowiastce dowiedziałem się jedynie,że koleś który wymiotował zapaskudził moją kurtkę,która poszła na śmietnik.

Zacząłem pytać chłopaków czy coś więcej się dowiedzieli.

-Nic szczególnego-powiedział Kiler-Facet wie tylko tyle,że jakiś gość z WC wchodził do toalety z ketchupem.

-Ehh...Tyle to ja wiem od Elevatora...Zaraz,czyli to był gość z WC...

-No,ale co chciał od ciebie gość z Wytwórni Czekoladek?-zapytał  PółDolara charakterystycznie wymachując rękami.

-No właśnie w tym problem,że to WC to nie znaczy Wytwórnia Czekoladek...

Chłopaki zdziwili się trochę.

-Chłopaki!Chodźcie tu szybko!-zawołał Kwaśny z toalety.

Piątek-5 stycznia,godzina 07,21:Narada

Znalezione przez Kwaśnego opakowanie po ketchupie było naszym jedynym tropem.

Długo już nie spaliśmy,a mimo że każdy z nas był śpiący,to każdy się jakoś trzymał...

Zebraliśmy się u mnie w domu na naradę...

- Ej,to opakowanie po ketchupie to raczej niewiele nam pomoże-powiedział zrezygnowany Johnny.

-Ale wiemy też jeszcze,że ten gość którego widział Elevator był z WC-dopowiedziałem-Ale co to za WC,czego on lub oni ode mnie chcą?

-Ty,a pokaż ten list który dostałeś.

Pokazałem list chłopakom...

Po oglądnięciu go każdy zastanawiał sie co to może znaczyć...

-Troche jakieś dziwne-Kiler podrapał sie po głowie nie wiedząc o co chodzi.

-A z tyłu pisze Limit-20 stycznia-dodałem.

-Czyli  ten list,jak rozumiem,ważny jest do 20 stycznia?-zapytał Kiler

-No raczej...

-Ale po co zrobił ci te plamy na ciele?

 -No właśnie...Coś tu musi byc grane...

-Wiecie co,ja radzę wam sie z tym przespać.Każdy to przemyśli,i może któryś z nas coś wykombinuje-zaproponował Kwaśny.

-W sumie to masz racje...

Cała ekipa z wyjątkiem mnie położyła sie u mnie w domu na małą drzemkę...

 Piątek-5 stycznia,godzina 08,45:Wysłannik WC

Gdy wszyscy smacznie spali, ja rozmyślałem  o tym wszystkim...

Może to zostawić w spokoju,i wtedy ja bym miał spokój?

A może spróbować to rozwiązać do końca?

Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.Otworzyłem,po czym ujrzałem jakiegoś gościa:

-Dzień dobry.Jestem przypadkiem.-powiedział gość.

-To mi przykro.Mnie rodzice zaplanowali-odparłem.

-Hah,ale trafiłem na zabawnego gościa.Do rzeczy;jestem przedstawicielem Wytwórni Czekoladek,w skrócie WC.-przedstawił sie,po czym pokazał mi wizytówkę.

-I co z tego?

-I to,że -zauważając sąsiadkę,która właśnie przechodziła,ukłonił sie jej,zbliżył się do mnie,po czym szepnął-WC;Władca Ciemności.Zapamiętaj to,bo może się przydać...Czeka na ciebie,w miejscu wskazanym przez list...-i poszedł sobie...

-Ej,chwileczkę!-zawołałem-A co ja mam z tym wszystkim wspólnego?O co tu chodzi?

-Odszyfruj list,a się dowiesz wszystkiego,ale pamiętaj;masz czas tylko do 20 stycznia,inaczej będzie za późno...-i zniknął za rogiem marketu.

To wszystko powoli zaczyna mnie przerastać...