Przyjaźń to wielki dar! Stałam się teraz straaaaasznie bogata! :):):) bo moim największym bogactwem są moi PRZYJACIELE!!
Po raz kolejny Bóg pokazał mi drogę, którą mam podążać.
Wczoraj jeden z moich przyjacieli uświadomił mnie, że nieprzypadkowo trafiliśmy wszyscy na siebie, nie przypadkowo przeżywamy tak każde spotkanie, nie przypadkowo wspieramy się - choć jeszcze nie znamy się aż tak dobrze, nie przypadkowo bo... bo każdy z nas jest jakims kaleką... w pewnej dziedzinie która nas łączy... ale każdy ma inne dolegliwości. Idziemy razem, pokładamy siłę i nadzieję w Bogu który nas umacnia. Kazde z osobna jest małym ziarenkiem piasku ale razem tworzymy piaskownice, kazde z osobna jest kropla wody ale razem jestesmy kałużą - a w każdej kałuży odbija się NIEBO.
Pomyślicie.. "ale w jej notkach ostatnio dużo Boga" a no dużo... dużo bo i w moim życiu jest Go duzooo :) ale nadal jestem ta sama Madzią wygłpiającą się na ulicy, grającą w scrable, jedzącą masę słodyczy, rysującą glupoty w zeszycie i wychodzaca gdzies ze znajomymi, stalam sie jedynie bogatsza o mocniejsza wiez z Bogiem, bogatsza o znajomosc z ludzmi ktorzy sa lekiem na bol ktory nie zwsze jest blachy jak ukłucie igłą...
o Was tez nie zapominam, pamietajcie!
a wiecie gdzie teraz ide? - JEŚĆ i patrzec na TV ... jednym slowem byczyć się i leniuchować i czesciowo odstresowac wiadomo czemu :)