Ja cie, dawno się tak nie czułam ;o Głodówka przyprawia mi tyle radości! Wczoraj przed snem patrzyla na mnie czekolada, dosłownie widziałam jak na mnie patrzy i mówi, że od jednej kostki nic się nie stanie a po za tym była gożka to tym bardziej. Odzyskałam kontrolę i jej nie zjadłam, rano jak się obudziłam już jej nie bylo, pewnie tata wstał w nocy i jak zwykle coś jadł. Więc wczoraj była tylko kawa i 2 papierosy <jeeea> A dzisiaj 2 kawy i 3 papierosy. Też zero jedzenia! ZEEERO. Czuję się wspaniale. Jutro od razu po lekcjach mam trening a później zawody (trzymać kciuki ;D). Mam nadzieję, że po powrocie do domu nie ogarnie mnie zmęczenie i dziki szał na jedzenie. Najlepiej to gdzieś wyjdę. Boję się jednak czwartku.. Zawsze w piątek mam zapierdol na lekcjach, więc siedzę w domu i się uczę.. Pódę chyba do herbaciarni, bez pieniędzy i tam zagłębię się w nauce.
Ogarnia mnie radość, wiec powodzenia Wm życzę : *
xoxo, pierdolnik.