Tydzień zaczął mi się paskudnie. Nie ze względu na jedzenie, bo tak w sumie nic dzisiaj nie zjadłam. Samopoczucie - do bani. Ale przynajmniej dzięki temu nie chce mi się jeść ;D Jak na razie 2xkawa z mlekiem. Muszę kupić papierosy. Cały dzień chodzę zaspana. Idę walnąć się na pół godziny bo zaraz ten Mój przyjdzie.
Na zdjęciu ja, jakoś rok temu chyba.
xoxo, pierdolnik.