MASAKRA, NIE CZYTAJCIE POPRZEDNIEJ NOTKI -,-
zawalony 3 dzień. ale juz odzyskałam motywację. pełną motywację
i mam plan.
W sumie to to przemyslałam, dobrze z ezawaliła, dostarczyłam organizmowi mnostwo kcal
wiec teraz radykalna dieta spowoduje, z ewszystko pięknie strace, tak mysle.
tak było po zawaleniu skinny girl.
3 kg które mi przybyły odfrunęły nie wiadomo kiedy i pociagneły za soba jeszcze 2 ;)
Zaczynam south beach od nowa, za tydzien we WTOREK 15 MARCA się ważę.
Jesli bedzie satysfakcjonujący mnie ubytek wagi, jesli zobaczę 5 na początku, nawet z 9 na koncu, ale byle 5 na początku,
kontynuuję south beach.
w sumie juz sie dowiedziałam co złego zrobiłam juz na początku II fazy z enie chudłam.
jesli wyniki będą liche, zaczynam 900 KALORII.
ogólnie to stwierdzialm, z e south beach to nie dieta dla polaków, no chyba z e zduzych miast
produkty, które mozna jesc sa naprawdę, naprawdę trudno dostępne i tylko się w sumie męcze, a tak, to licze tylko kcal i mam wszystko gdzies ;D
a, noi cwiczenia.
nie mialam mobilizjacji, bo porpstu nudzi mnie juz robienie w ciasnym pokoju w kolko tych samych nudnych cwiczen
czekam jeszcze tylko na jeszcze odrobine ciepła
i będę SKAKAĆ, BIEGAĆ, JEZDZIC NA ROWERZE, SPACEROWAC.
to co? ZACZYNAMY OD JUTRA, GODZINA 6.30.