Podoba mi się to zdjęcie. Bardzo.
U mnie dziś było super, super. I pod względem jedzenia i ogólnie życia.
Zacznę od tego, że jakiś chłopak. Nie znam go. Zaczął pisać do mnie, na tak zwanym, nk. Długie, blond włosy. Gra na perkusji i wydaje się być miły.
Było by nawet fajnie, ale jest ode mnie młodszy o rok. Trochę przesada, nie lubię młodszych. Po za tym moje serce jest zajęte dla M., którego nie obchodze, ale to szczegół. W sumie, jakby się nad tym zastanowić, to mogę to wykorzystać. A dokładnie jego. Jak będę z nim rozmawiać, to MOŻE zapomnę o M. A jeżeli o nim zapomnę to& to będzie dla mnie lepiej.
Chociaż wątpię w to, że tak się stanie. M. ciągle jest w mojej głowie i pewnie jeszcze długo zostanie.
Z jedzeniem było dziś bez problemów. Miałam dziś do popisu całe 650 kcal. Zmieściłam się w tym bez problemu. Po za tym kułam na niemiecki. Już nam babka zapowiedziała sprawdzian z oceną na nowy semestr. YH! Na szczęście z języków nie jestem najgorsza. Po za tym w tym semestrze musze ścisnąć zęby, ruszyć tyłek i wziąć się do nauki. Nie, żebym się uczyła źle. Jestem jedną z lepszych w klasie, ale ja chce być jeszcze lepsza. Mwhaha! :D
Oprócz tego da się żyć.
Bilans ( dieta skinny girl, dzień 6 do 650kcal )
ś: jajecznica
o: pierś z kurczaka na parze + 2 marchewki + 2 rzodkiewki
k: kisiel + kiwi
razem: 522 kcal.
Co u Was koty moje? :*
_________________________________________________________________________________________________________________________
kto może ten tańczy z radości
chwaląc potęgę miłości
nastały czasy miłości!