Jak pomyślał tak zrobił.
Stary kask jako koszyczek i oczywiście maskotek.
A kasko powypadkowy.
HJC TR-1.
Do niczego innego się już nei nada a i tak został jako pamiątka.
Swoją drogą Wielkanoc zgrywa się z początkami sezonów.
Więc czemu nie?
Wkładka
Bułka, kiełbasa, jajko odpowiednio przyzdobionme (na ig jest ten antyartyzm), pomidor i czywiście puszka Monstera.
Co jak co ale ostatniego nie mogło zabraknąć.
Pobłogosław Panie ten płynny rozpierdol, który pomaga mi przeżyć kiedy godzin w dobie brakuje.
Jak już szykowałem święconkę i z dupy czyli z losowej listy YouTube Music poleciał Eminem - Without me to już wiedziałem, że to będzie popierdolony pomysł.
Mina księdza była bezcenna jak zobaczył puszkę, którą jeszcze bezczelnie wysunąłem z kasku podczas święcenia.
Maskotek sam w sobie też przykuł uwagę dzieciaków w kościele.
W dordze powrotnej minąłem się z sąsiadem.
Zapytał czy kupiłem motocykl.
Banan na ryju potraktował jako odpowiedź.
"A co kupiłeś?"
"ZZR 1400."
"O kurwa..."
Tak w skrócie.
Chwila rozmowy, poleciały obustronne życzenia i piza wjebaniem ciuchów do pralki nie mam dzisiaj już nic do roboty.
Piękny wolny dzień.
A teraz ogłoszenia parafialne.
Z rana zaraz po służbiue i zakupach zanim cokolwiek wjebałem do lodówki i zacząłem ogarniać tematy pozostałe to nakarmiłem skorpiona.
Był w chuj głodny bo od razu się rzucił na świerszcza.
Nie zdążyłem nawet nagrać polowania.
Ale mam kilka ujęć jak żywcem wpierdala swoje śniadanko.
I nawet udało się fotkę zrobić.
Następnie oddałem mu domek w postaci kokosowej łupinki i odstawiłem na miejsce, żeby spokojnie dokończył.
Nauczyłem się czytać jego zachowania.
Teraz łatwiej będzie mi dobrać porę karmienia.
Teraz czekać aż jeszcze podrośnie, żebym mógł określić płeć i nadać w końcu jakieć imię.
Fajna ta terrarystyka.
Może w końcu wleci jakiś pająk jak unormuję grafik.
A mam pomysł nawet co zagości na chacie.
Na ten moment tyle.
Może wleci Motorfest dzisiaj.
Mam w końcu wolne.
Wszystko porobione.
Nawet nie wiem czym się zająć.
Taki paradoks zapierdolu.
W domu człowiek wariuje a i pogoda nie zachęca do wyjścia z "piwnicy".
Tak więc.
Dzisiaj wyjątkowo wszystkim mogę złożyć życzenia.
Nawet nie wiem jakie się składa w takich okolicznościach.
Więc żeby wam zając nie spierdolił.
Do następnego.