Dwa światy na raz, nie wiadomo w którym danego dnia się obudzisz... W jednym nic nie rozumiesz i nawet nie chcesz rozumieć, a w drugim wszystko jest tak wspaniałe, że aż nierealne. A mózg balansuje na cienkiej linii pomiedzy nimi, próbując nie stracić równowagi i nie spaść na samo dno, ktoregoś z nich... Dobra widomość dla mnie, ziarno dało owoc, na razie malutki, ale może szybko dojrzeje. Idziemy naprzód, szanowni państwo, naprzód! Z każdym dniem nowe zaskoczenia, ale o dziwo pozytywne O.o
A zdjęcie wyjątkowo kolorowe, bo to był wyjątkowy, kolorowy dzień...