Część 10.
- O czym chcesz ze mną rozmawiać? Myślałam, że już wszystko sobie wyjaśniliśmy. Powiedziałam bardzo stanowczo.
- Nie do końca się z Tobą zgodzę. Dlatego, że nie powiedziałaś mi czy mi wybaczyłaś i znowu ten jego uśmiech. I wtedy zapadła taka dość niezręczna dla mnie cisza. Nie wiedziałam, co mam mu powiedzieć. Z jednej strony chciałam mu wybaczyć, jednak z drugiej wiedziałam, że jakoś nie mogę. Ale przecież Krzyśkowi nic strasznego się nie stało, był trochę potłuczony i miał złamaną rękę, a przede wszystkim wybaczył Michałowi, więc chyba nic nie stało na przeszkodzie bym i ja to uczyniła.
- No i jak to będzie? Powiedział otwierając bramkę i podchodząc bliżej mnie.
- Wybaczam Ci. Po czym spojrzałam mu prosto w oczy. Wiedziałam, że nie mogę dać się zwariować i mieć trochę rozumu.
- Nie wiesz nawet jak się cieszę, po czym chciał mnie pocałować. Jednak odsunęłam się.
- To wszystko? Udawałam niedostępną.
- No raczej tak powiedział trochę smutny.
- No to dobranoc- i zaczęłam kierować się w stronę drzwi. Nie odpowiedział nic. Chyba stał tam do czasu gdy weszłam do domu. Rozebrałam się i poszłam do łazienki. Chciałam się wykąpać i pójść spać, bo dniu pełnym wrażeń. Tak też zrobiłam. Przed 22.30 dostałam sms`a od mamy o treści : `Córciu mam urwanie głowy w pracy, nie wrócę na noc do domu. Przepraszam.` Szczerze mówiąc bałam się zostać sama w domu. Jednak nie miałam innego wyjścia. Przed snem weszłam jeszcze na pejsa, jednak nie było nic ciekawego, więc poszłam spać. Obudziło mnie jakieś stukanie do drzwi. Przestraszyłam się ogromnie. Spojrzałam na zegarek była 2 w nocy. Postanowiłam zejść na dół i zobaczyć kto się tak dobija do moich drzwi. Miałam dwie opcje, pierwsza była taka, że jest to mama. A druga, że to włamywacz. Wolałam jednak by była to ta pierwsza. Wyjęłam z szuflady nóż, tak na wszelki wypadek. Wyjrzałam przez wizjer, jednak było za ciemno i nic nie dostrzegłam. Postanowiłam zapalić lampkę w kuchni. Podeszłam do drzwi i przekręciłam na początku jedne zamek potem ten drugi trochę wyżej. Odchyliłam je jednak cały czas przytrzymując je kolanem .Ujrzałam postać mężczyzny, przestraszyłam się jeszcze bardziej, po czym z trzaskiem zamknęłam drzwi.
- Aga, to ja Michał.
Zatkało mnie . Michał? Co on tutaj robi o tej porze. Jednak otworzyłam mu. Wszedł do mojego domu.
- O boże, wyglądam pewnie przerażająco powiedziałam lecąc na góre do siebie. Rozgość się ja zaraz zejdę.
Weszłam do swojego pokoju włożyłam długie, siwe dresy z gumką i bluzke z krótkim rękawkiem. Włosy rozpuściłam i uczesałam. Gdy schodziłam po schodach zauważyłam, że chłopak naprawdę się zadomowił. Siedział sobie w salonie i oglądał telewizje. Właśnie leciał jakiś horror. Nie lubiłam ich. Widząc mnie uśmiechnął się.
- Mogę wiedzieć po co przyszedłeś o 2 w nocy ? Jutro idziemy do szkoły i jak wstanę niewyspana to będzie Twoja wina. po czym siadłam po drugiej stronie kanapy.
- Przepraszam po raz kolejny. Wiem, że to głupie ale musimy powaznie porozmawiać.
- Wydawało mi się, że już o wszystki porozmawialiśmy porozmawialiśmy sobie wszystko wytłumaczyliśmy
- No tak nie do końca .. po czym spuścił głowę i zaczął bawić się suwakiem od bluzy.
- Więc mów o co chodzi,bo jestem śpiąca.
- Nie wiem od czego mam zacząć.
- Normalka. i lekko się uśmiechnęłam. Odwzajemnił mi go.
- Ślicznie się uśmiechasz.
- Dziękuje.
- Nie ma u ciebie nikogo?
- Mama w pracy tato zresztą też.
- Nie boisz się ? zapytał i spojrzał mi prosto w oczy.
- Może trochę. A teraz mów o czym chciałeś ze mną porozmawiać.
I znowu spuścił głowę.
- No bo wiesz, to jest bardzo ważne dla mnie i strasznie trudne. Pamiętasz jak Ci mówiłem, że od jakiegoś czasu na ciebie inaczej patrzę ?
- No tak pamiętam. Ale do czego zmierzasz ?
- Bo właśnie chodzi o to, że .. i tu się zwiesił . Nie mogłam wytrzymać tej ciszy. W tym momencie uległam mu totalnie. Nie obchodziło mnie nic. Chciałam się do niego przytulić i pocałować go. Wiedziałam, że nie powinnam tak myśleć i takie zachowanie byłoby złe. I wtedy zaczęłam się zastanawiać dlaczego ja dalej się na niego gniewam? Sprawę z Krzykiem mamy chyba zamkniętą. Nie rozumiałam swojego zachowania wobec niego. Ale wtedy w kuchni z tą dziewczyną... a potem pocałunek. Miałam totalny mętlik. Jednak wyrwał mnie z niego głos Michała.
__________________________________________________________________________
jestem z Was dumna ;*
no to co ? teraz 15 komentarzy, 20 `Fajne` i następna notka ? ;]
miłego dnia życzę <3