Kochani . ;*
Dzsiaj zauważyłam, że około 330 osób dziennie wchodzi na mojego fbl :D
dlatego mam do Was ogromną prośbę ;]
jeżeli już tu jesteście to kliknijcie `Fajne` ;)
baardzo mi na tym zależy <3
i następna notka będzie za 30 `Fajne` :D
taka tam motywacja xd
miłego czytania ;**
________________________________________________________________________
Część 22.
- Nie trzeba było, doszła bym jakoś sama - powiedziałam, gdy posadził mnie w samochodzie. Był on czarny, taki czysty i lśniący. Widać było, że jego właściciel był nieźle nadziany.
- Z pewnością - odpowiedział. Popatrzyłam na niego i dopiero wtedy zauważyłam jaki ma śliczny uśmiech, równe i białe zęby oraz dołeczki w policzkach. Przyglądałam mu się tak chwile.
- Masz cudowny uśmiech.. - wyszeptałam, nawet nie myśląc o tym co mówię. Jednak Dawid to chyba usłyszał.
- Dzięki piękna, twój też jest całkiem niezły - Boże co ja wygaduje?! Przecież mam chłopaka! Boże Aga przestań!
Dopiero w tamtym momencie dotarło do mnie, że pewnie Michał się do mnie dobija i zapewne martwi. Nie myliłam się. 17 nieodebranych połączeń od: Miichaaś :*. Muszę natychmmiast oddzwonić.
- Nas czym tak myślisz? - wyrwał mnie głos Dawida.
- Nic, nic. Po prostu muszę zadzwonić.
- Okej, mam wyjść?
- Nie, no coś ty .
- To co, jedziemy?
- Oczywiście.
Po tej krótkiej wymianie zdań, wybrałam numer swojego chłopaka.
- Halo?
- Cześć Michał.
- Agata ?! Boże wkońcu odebrałaś! Dzwoniłem do ciebie od rana! Dlaczego nie było cię w szkole? Gdzie ty wgl jesteś? Byłem u ciebie w domu i było zamknięte. Coś się stało?
- Może nie tak wszystko na raz, co? - powiedziałam uśmiechając się sama do siebie - spotkajmy się za godzinę u mnie. Wszystko ci wytłumaczę.
- Dobra kociak, kocham cię, wiesz ?
- Wiem, wiem. Ja ciebie też.
- No to do zobaczenia.
- No paa.
Rozłączyłam się i dopiero wtedy zobaczyłam, że jest godzina 18.37. Nawet nie czułam, że tyle czasu upłynęło.
- Brat? - zapytał Dawid.
- Słucham? - zapytałam trochę zdezorientowana.
- Pytam czy do brata dzwoniłaś? - zapytał tak trochę inaczej niż zwykle. Z nutką ciekawości i zazdrości.
- Nie. Do Michała, mojego chłopaka.
- Szczęściarz.. - wyszeptał i myślał, że nie słyszę, jednak ja wszystko słyszałam.
Na jego twarzy widać był smutek. Jedo oczy nie były takie jak jeszcze chwile temu. I uśmiech z twarzy znikł.