photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 8 PAŹDZIERNIKA 2012

Część 20.

 

 

Mężczyźni odjeżdżając wyrzucili moje wszystkie rzeczy z samochodu. Stałam tak pod tym drzewem i nie wiedziałam co dalej. Nie wiedziałam jak mam się stąd wydostać, jak będę dalej żyć? Z tej bezsilności i bólu zaczęłam jeszcze bardziej płakać. Po chwili uświadomiłam sobie, że to i tak nic nie da, tylko niepotrzebnie stracę siły. Zaczęłam więc wołać o pomoc. Wiedziałam, że lasek jest mały i zaraz tu gdzieś w pobliżu powinna być jakaś ulica. Po 10 minutach nawoływania, przestałam. Teraz postanowiłam spróbować się jakoś odwiązać z tego sznura. Powtarzałam sobie w myślach : `Dasz rade Aga. Jesteś silną dziewczyną. ` Może dla was wydawać się to dziwne, ale pomagały mi te myśli. Jednak mężczyźni bardzo mocno zawiązali mi to coś na rękach i nogach. Nie potrafiłam tego odplątać. Na dodatek pokaleczyłam sobie trochę ręce. Nie chciałam się tak szybko poddawać. Zaczęłam ponownie nawoływać o pomoc. Czułam wewnętrznie, że ktoś mnie usłyszy i przyjdzie tu z pomocą. Jednak ponownie nadzieja mnie zawiodła. Mogłam teraz normalnie i bezboleśnie usiąść pod drzewem, dzięki temu, że trochę te liny poluzowałam. W moich myślach była ciągle mama. I pytania: Dlaczego mi to zrobiła? Czy mnie już naprawdę nie kocha? Zostawiła niepełnoletnie dziecko same w tym złym świecie? Dlaczego mi o tym nie powiedziała?

Z tego wszystkiego nawet nie wiem kiedy zasnęłam na siedząco.

- Ej, piękna. Obudź się. - ten głos mnie obudził, gdy otorzyłam oczy zobaczyłam dwóch chłopaków i dziewczyne. - O wkońcu .

Gdy zobaczyłam jednego z nich, który był nachylony nade mną, myślałam, że śnię. Blondyn o niebieskich oczach. Po prostu anioł. Jeszcze ten męski głos.

- Nic ci się nie stało? - zapytał z taką troską w oczach.

- Stało się.. ale nie ważne. - chciałam wstać, ale dotarło do mnie, że jestem jeszcze przywiązana do tego drzewa.

Chłopak widząc próbe mojego wydostania się, podszedł do mnie i złapał mnie za ręce.

- Poczekaj chwile, już wezwaliśmy pomoc. Zaraz przyjadą śliczna i cie uratują.

- To ty mnie uratowałeś. Dziękuje.

- Nie ma za co. A tak wgl to Dawid jestem

- Aga .

- A to Przemek i Ola.

- Cześć miło mi - powiedziałam.

- Nam również. - odpowiedział chłopak. Był zupełnym przeciwieństwem Damida. Prawie czarne włosy i takie same ciemne oczy.

- Sory Dawid, ale musimy spadać. Chyba dasz sobie rade z małolatą?

- Może trochę milej ? - stanął w mojej obronie chłopak - Dam sobie rade, nara.

Kiedy odeszli, zapytałam Dawida:

- Dlaczego małolata?

- Jak by ci to powiedzieć.. - przerwał na chwile. - może dlatego, że jestem od ciebie trochę starszy ?

- a skąd wiesz ile mam lat?

- wyglądasz na 18-19

- mam 17.

- o to jeszcze mniej - po czym podrapał się po głowie.

- A ty ile ?

- 24

- nie wyglądasz na tyle.

- wiem, prawie każdy kto mnie widzi, a nie zna dchodzi do takiego wniosku.

- Widzisz.

Przez 15 minut siedzieliśmy w takiej pozycji. To znaczy ja siedziałam tak jak wczesniej,a Dawid siedział po turecku obok mnie. Po tym czasie wkońcu przyjechała policja.

 

_____________________________________________________________________

 

Mam nadzieje, że część mojego opowiadania się podoba ;*

i dziękuje jeszcze raz za tak miłe komentarze ;*

jesteście wspaniali ;*

doobraaanooc <3

Komentarze

xfucklifex3 Dodaj jakieś swoje zdj. Piękna <3
09/10/2012 15:39:55
xzawszeusmiechnietax Mega <3
i ten chłopak mmm ;**
09/10/2012 15:13:14
myselfinmyslef dodaj jeszcze jedno
08/10/2012 23:22:40
modoirrazionaledipensare super jest <3 !
08/10/2012 22:31:28
sezamek17 cudeńko :D
08/10/2012 22:01:11
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika oopoowiaadaaniaax3.