"Zdarzało się, że różne grupy więźniów "za karę" stały na placu apelowym, w pozycji na baczność, z rękami założonymi na karku, od godziny 21.00 do południa dnia następnego. Podczas nocy oświetlano ich reflektorami. Zmieniający się esesmani bardzo pilnowali, aby żaden więzień nie opuścił rąk, a gdy zdarzało się to słabnącym, bito ich i katowano bez litości. W tych warunkach kwarantanna była nieprzerwanym pasmem udręki. Ludzie nie wiedzieli, co robić i gdzie się schować, gdyż wszędzie ich katowano. Wszyscy marzyli o tym, żeby przeniesiono ich z kwarantanny do pracy w nadziei, że tam łatwiej będzie można wytrzymać. Nie wiedzieli jednak, że tam czeka ich taka sama poniewierka."
"Tym razem pociąg towarowy już na nas czekał, załadowano nas do wagonu, zadrutowano i siedzimy, ale żaden z nas nie wiedział dokąd jedziemy. O świcie zaczęły wyć syreny i zaczęło się piekielne bombardowanie. Jak zginąć od bomby, to przynajmniej z pełnym żołądkiem, dlatego postanowiliśmy zjeść cały prowiant. Najgorsze było to, że nie mieliśmy żadnego picia, a potrzeby fizjologiczne załatwiało się w zadrutowanym wagonie. Podczas nalotu, wycia syren i huku spadających bomb wszyscy uciekali, gdzieś się chowali, a my skazańcy siedzieliśmy w wagonie i patrzyliśmy w górę, czekając kiedy bomba trafi w pociąg."
/ Ja tam byłem / Mieczysław Kita
25 LUTEGO 2025
13 LUTEGO 2025
24 LISTOPADA 2024
8 LISTOPADA 2024
23 PAŹDZIERNIKA 2024
9 PAŹDZIERNIKA 2024
25 WRZEŚNIA 2024
28 CZERWCA 2024
Wszystkie wpisynecat
26 MAJA 2025