Wypowiadam Wojnę 

No tak w sumie to mnie w chuj nie było.

Na zdjęciu Sw 3 lata pod rząd ( jeśli się nie mylę).

Prawie rok nie pisałem, a sumie to nawet sporo się wydarzyło i być może dla tego nie pisałem, być może.

Cóż, byłem (lub nie byłem) w między czasie z dziewoją, przez 4 miesiące, ale powiedzmy że "jakoś nam się nie układało", rzuciłem studia, a teraz praca. Ale już nie długo. I w tedy ostro za naukę, trzeba jeśli chce się studiować gdzieś dalej.

Ogółem chyba zmieniłem swoje nastawienie do nie których sprawa, już nie walczę do końca o kogoś czy coś, nie ? to nie; ciężko mi zaufać nawet osobom, które znam już jakiś czas, szczerze ? nie ufam już nawet sobie. Ale jest coś co się we mnie nie zmieniło : wciąż jestem sentymentalny, wciąż wspominam to co było, myślę o tym co mogło być, co powinno być, rozważam różne scenariusze i szukam momentów, w których gdybym postąpił inaczej to obecny mój świat był by inny; rozmyślam nad wyborami które stanęły na mojej drodze i o tym co by było gdybym wybrał coś innego. Ale głównie to nad przeszłością rozmyślam, a zwłaszcza tą "nie miłą". Czemu ? Nie wiem. Może dla tego, że załuje sporo rzeczy, może dla tego że to stworzyło obecnego mnie, możedla tego że lubie katować się tym co było. Albo po porostu wszystkim tym. Szkoda że nie da się cofnąć czasu. Chuj, trzeba pić to co się sobie naważyło i to co naważyli inni. 

8 dni, 8 pierdolonych dni i wolność. 

http://www.youtube.com/watch?v=thc1MtNagC8    dawno tego nie słyszałem.