brzydko mi dziś i nie żartuję kiedy wspominam o mojej ewentualnej ewakuacji. czerwieniło się niebo gdy paluszkami grzebałam w chmurach. a karma wraca, Ptaszynko, nie uwierzysz co teraz się wydarzy, głupie dziecko, głupiutkie. w tej scenie zamykasz oczy a rękami, oh, dokładnie tak, w następnej scenie twoja matka dzwoni na pogotowie.
czego się po nich spodziewałaś?
(a kruki się zbierają i niebo naprawde było czerwone. muszę rozłożyć karty)