nie jest zbrodnią dotykać i chcieć przestraszyć, umaczać palec we krwi i zniknąć, zburzyć dzień, zniszczyć świat i ciągłość zdarzenień swoim niestenieniem. nie jest to zbrodnią jeśli Ja nie istnieje od dawna, jeśli nie docierają do owego Ja konsekwencje gdyż zwyczajnie nie mają do czego dotrzeć. i nie jest zbrodnią przez przypadek coś pouczć, choć jasne, ze jest to niezalecane. tymczasem wychodzę na zimno, spotykam kobiety i ich usta umalowane i marzną mi palce i spotykam też męzczyzn i się zastanawiam, czy oni wszyscy również mają dziurę w sercu.
i jest mi pusto i zimno i mgliście przypominają mi się czasy pustego domu, gdy moje oczy pełne były bazgrołów.