nasze miejsca i pomysly co do miejsca do spania nie znaja granic.
wixa w chuj byla.
jedna z jelitowka, druga z czyms gorszym i jedziemy z tym koksem. ale pomimo wszystko bylo zajebiscie, bo z odpowiednim towarzystem.
i zrobilam nam po prostu 2 pizze zycia. pyszne byly i piekne lol. haha. ok.
ja wlasnie wstalam, bo jestem wspaniala coreczka tatusia i obiecalam wypuscic i nakarmic cala nasza ferajne zwierzat bo wracaja po poludniu. ja dobra xd
ruda jeszcze chrapie w "lozku" a ja se tv ogladam.
ciesze sie ze niw dostalam w nocy
ataku, bo byloby zle. ale na szczescie wszystko dobrze.
ide spac. elo.