Nie mam siły.
Nie mam celu w życiu.
Nie mam nic.
Do tego za niecały miesiąc będe mieszkać sama. SAMA jak PALEC.
Muszę szybko i dużo schudnąć. Muszę być dobra w tym co robie. Ale oprócz schudnięcia potrzebuje mięśni. Boje się, że je strace jak zaczne chudnąć. NIE MAM KURWA POJĘCIA JAK SIĘ ZA TO WSZYSTKO ZABRAĆ. NIE MAM KURWA ZIELONEGO POJĘCIA.
Chce mi się ryczeć bo nigdy w niczym nie byłam dobra. Ostatnio taki chłopak na treningu powiedział mi "Dobra jesteś" Zdziwiłam się, bo myślałam, że wszyscy mają mnie za ciote, która nie ma siły. A jednak kiedy się przepychaliśmy WYGRAŁAM. Chłopak był o jakieś 50cm wyższy i 20-30kg cięższy. Fajnie się wtedy poczułam. Ale co z tego. Co z tego że pokonałam jego, jest jeszcze wielu innych których nie pokonam. Jak można cokolwiek trenować z tak wielkim brzuchem?
Na trening przyszła taka chyba 15 letnia dziewczyna., CHUDA, ROZCIĄGNIĘTA. Ja nadrabiałam groźną miną i skupieniem. Próbowałam pokazać jej, że jestem tu dłużej, że ze mną sie nie zadziera. Nawet ćwicząc z nią bez wysiłku dałam jej rade. Idiotka. Niech sobie nie myśli, że gruby człowiek jest gorszy. Moja groźna mina i skupienie spowodowało, że poszło mi świetnie, zebrałam nawet pochwałe od trenera. Nie będę cipą! nie będę!!!!! Jeszcze im pokaże. Jeszcze im wszystkim pokaże.