Międzyzdroje;)
godzina 20:15, przyjechał ! godzinne wyczekiwanie w oknie trochę mnie zmęczyło, akurat poszłam zrobić cynamonową herbatę
przy czym zupełnie przypadkowo naszykowałam dwa kubki nasze kubki !
głos mamy : Igor przyjechał ! cieszyła się równie mocno jak ja, nie wiem za co ona Go tak uwielbia hehe ;)
podbiegłam do okna, czarne, małe autko stoi ! taak, to On !
wybiegłam z mieszkania, po drodze naciśnęty przycisk od domofu, idzie !
każdy sąsiad słyszał moją radość kiedy Go zobaczyłam, kwiczałam ze szczęścia ;)
mocny uścisk, buziak, uśmiech mój i Jego, dwa słowa aah !
od razu poszedł do kuchni, bo zgłodniał jak zawsze
telefon od Poo, informacja, że szykuje się piątkowy wypad, oczywiście my obecni jesteśmy
a no i piątkowa impreza z tymi najlepszymi ryjuskami musi się udać, łażenie bez sensu nocą po całym mieście
raz na jakiś czas mały przystanek, słychać było jedynie śmiech i wyzywanie się od najgorszych, ale tak to już jest ; D
powrót dość późno ! a mamuśke mam naprawde bardzo dobrą, bo trafiła robiąc nam łóżko
było tak świetnie, że teraz Igor odsypia cały wieczór śpiąc na moim łóżku, a ja krzątam się po mieszkaniu nie wiedząc co już mam robić
[ jak ja uwielbiam te 3 dni razem, aaah ! szkoda, że tylko 3 dni.