Nie wiem, co się ostatnio ze mną dzieje. Nie pamiętam, kiedy poprzednio miałam okres z tak słabym humorem pod każdym względem... A przyszło to tak nagle, niespodziewanie.
Oprócz chronicznie obniżonego nastroju i napadów płaczu, kompletnie nie mam apetytu i mogłabym non stop spać. Nie wspominając o tym, że patrząc w lustro raz myślę, że "może być", a za godzinę czuję się źle z tym, co w nim widzę, mam wrażenie, że przytyłam i muszę się mierzyć, by to "skontrolować". Ograniczam jedzenie...
Czuję też, że z nikim nie mogę o tym porozmawiać, bo przecież nikt nie zrozumie. Jak jeden człowiek może zrozumieć drugiego, gdy nie jest w jego skórze, nie ma tej samej osobowości, przeszłości i w dodatku nie przeżywa tego samego?
Myślę poważnie o terapii, ale dzwoniłam już do kilku miejsc. Na NFZ czas oczekiwania to minimum rok. Prywatnie w Warszawie koszt wizyty to średnio 150 zł. Nawet gdybym wyszukała tańszą opcję, powiedzmy 100 zł za wizytę, to cała terapia będzie dla mnie kolosalnym wydatkiem...
Nie wiem, co robić, nie wiem, kim jestem, nie wiem, jak żyć.
Inni zdjęcia: Trzciniak slaw300:) nacka89cwaJa nacka89cwa... idgaf94Ja nacka89cwaJa patkigd;) virgo123Zdechł .. itaaanJa patkigdAbstrakcja. ezekh114