Byłam u lekarza psychiatry. Zdiagnozował mi depresje i przepisał tabletki.
Podejrzewałam u siebie depresje tyle razy, ale usłyszenie diagnozy mnie jakos uderzyło i nie potrafię tego do siebie dopuścić.
Mysle tylko o tym, ze chyba przesadzam, ze są ludzie, którzy czuja się gorzej, ze może cos złe powiedziałam lekarzowi.
Potem znowu mysle, ze większość mojego zycia to był smutek, zasypianie z mokrymi od płaczu oczami, wiec może leki to jakiś krok do wyjścia na prosta.
Nie wiem, co robic...