'Kiedy praży się Paryż
gasną perły na wystawach
Nasze ciche pocałunki
jak obłoki lecą z okien
Mknie konna policja
Konie zabijają wzrokiem
Palmy kołyszą się jak młode dziewczyny
lecą iskry z ich warkoczy
Kiedy praży się Paryż
rozszerzają się źrenice i ciemnieją oczy
rozszerzają się źrenice i ciemnieją oczy
Zastyga krew w kałużach
gdy całujesz moje usta
Dziwnie kurczą się ulice.'