Jestem jaki jestem, wiesz ze mógłbym to krzyknąć
Moge oblac to benzyna, podpalic i po prostu zniknąć
Patrzac z gory jak kazdy panicznie boi sie ognia
Slowa daja iskre, potok lawin, robie tak co dnia
Tysiąc słów krytyki, to ja, pan jadowity język
Mam milion ripost gdy Ty chcesz jedna sprezyc
Pierdole lekcje, ważniejszy wężyk czytaj stara gra
Ktoś tłumacząc swoja psychoze, w cos stara sie grac
Jedno słowo czasem decyduje o zwiazku czy sukcesie
Mam słów potok, odbiorca ma pare chwil w stresie
Bo nie mozna ot tak mnie po prostu zamknąć
Prędzej owca wlezie na żyrandol, ot to chamstwo.
Czesto zdania zaczynam od synonimu lekkiej pani
Jako przecinek, kropke bez sympatii dla tej damy
W domu jestem elokwentny, trzeba to wyrównać
Każdemu człowiekowi zdarza sie krzyknąc 'k***a'!
No. To wytłumaczyłem czemu czasem przeklinam ^'.